Małgorzata Rozenek o byłych żonach Radka. "Wszyscy wiemy, że był kobieciarzem". Zdradziła też, co robią w samolocie!

Oprac.: Jowita Bis

Majdanowie
MajdanowieTricolorsEast News

Co Małgorzata Rozenek sądzi o byłych kobietach Radosława Majdana?

Wchodząc w takim wieku, w jakim my się spotkaliśmy z Radosławem w relacje, naiwnością byłoby nie mieć świadomości, nazwijmy to "ogromnego doświadczenia mojego męża" w strefie damsko-męskiej i to jest jeden z elementów mojego Radosława. Wszyscy wiemy, że był kobieciarzem. Wszyscy wiemy, że kobiety go bardzo lubiły i on je z wzajemnością. I super, no i tyle
powiedziała Małgorzata Rozenek.
Wiesz, co to nie jest tak, że ja mam takie poczucie, że to ja go zmieniłam. Nie ma złych ludzi, są czasem złe związki. Możesz nie trafić na siebie w odpowiednim momencie. To nie jest tak, że ludzi się rozstają i mają poczucie takiej klęski, że oni nie dali rady w jakiejś sytuacji. Często jest tak, że to nie był czas i nie było miejsce, a dla nas to był czas i miejsce
wyznała Małgorzata.
Nie nigdy tego nie robię. Tak samo, jak nie porównuje się zawodowo do innych osób czy do innych mam. To trochę wynika z mojego egocentryzmu, bo ja jestem osobą niezwykle skupioną na sobie. Każdy, kto ze mną pracuje, to potwierdzi. Ja się bardzo często porównuje sama z sobą. Z różnych etapów życia. Żyje w nieustannym zachwycie nad sobą. To ludzi denerwuje we mnie. Bo ja kocham trzy osoby: "siebie, mnie i tą panią w lustrze"
powiedziała bez ogródek Rozenek.
Ludzie nie lubią samozachwytu, a ja wszystkich bardzo do samozachwytu nakłaniam, dlatego że jak spojrzymy na siebie takim łagodniejszym wzrokiem, albo takim zachwyconym wzrokiem. Ja zawsze mówię, żeby kobiety patrzyły na siebie, jak mój mąż patrzy nam mnie. I wiesz, jak ten zachwyt, który widzisz w oczach, potrafi zmotywować. To jest niewiarygodne
wyznała Perfekcyjna.
Wszystko sobie mówię dobrego. One rzadko dotyczą fizyczności. Bardzo cenię to, jaką jestem kobietą z charakteru. Te 50. urodziny mojego męża skłoniły nas do takich podsumowań, refleksji, do takich rzeczy. Zdałam sobie sprawę, znowu o mnie, pomimo że to urodziny mojego męża, że jestem kobietą, którą chciałam być, kiedy miałam naście lat. Ja właśnie taką kobietą chciałam być. To jest wspaniałe uczucie. Mam rodzinę, mam psy, robię to, co chcę, realizuje się, tak jak chce. Mam 35 kilo więcej kocham siebie, wpadam w jakiś sportowy szał, kocham siebie i daje ciągle z siebie swojej rodzinie, swoim najbliższym i dostaje to w zamian. To nie jest łatwe życie, to nie jest życie usłane różami. Ale jestem taką kobietą, którą chciałam być. To jest wielkie błogosławieństwo
powiedziała na koniec Małgosia.
Fani Małgorzaty Rozenek-Majdan znów zarzucają jej sztuczność i uzależnienie od retuszu
Fani Małgorzaty Rozenek-Majdan znów zarzucają jej sztuczność i uzależnienie od retuszuArtur ZawadzkiReporter

Co Małgorzata Rozenek planuje na 50. urodziny Radosława Majdana?

Jutro lecimy do Miami sami. Z góry przepraszam zespół samolotu, który będzie się nami opiekował, gdyż będziemy śpiewać - to na pewno. Zawsze jest tak, że sobie śpiewamy w samolocie. Włączamy te słuchawki i na trzy cztery odpalamy tę samą piosenkę. Zawsze nam się wydaje, że to w ogóle tego nie widać i nie słychać, ale chyba czasem tak jest. Lecimy tam na wyścig, który się odbędzie w Miami. Lewis Hamilton już na nas tam czeka
zapowiedziała Rozenek.
W sobotni wieczór mamy taką imprezę. Zobaczysz moją stylizację. Przygotowywałam ją przez ostatnie kilka miesięcy i bardzo się cieszę. Powiedziałam Radosławowi: "my wśród tych amerykańskich emerytów, będziemy wyglądać, jakby nas wyrwali z jakiegoś festiwalu rockowego". Ja sobie jakiś dziwnych rzeczy nabrałam. Nie wzięłam nic praktycznego - powiedziała Rozenek.
To też jest jakby część prezentu dla mojego męża. Tym razem nie lecimy ekonomiczną, tylko VIP-em - wyjawiła gwiazda.
Gosia Rozenek-Majdan o kościele, urodzinach Radka i słowach Dody!pomponik.tv
pomponik.pl
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?