Kiedy latem po raz pierwszy Radosław Krzyżowski (45 l.) przyjechał na plan "M jak miłość", wśród ekipy wyczuwało się duże napięcie. - Małgosia jest bardzo wymagająca. Nie z każdym dobrze jej się pracuje, czasem trzeba robić kilka dubli - zdradza "Dobremu Tygodniowi" osoba z produkcji serialu.
Do roli zamożnego biznesmena, który porusza się na wózku inwalidzkim, długo szukano odpowiedniego aktora.
To właśnie u Starskiego znajdzie zatrudnienie Marysia grana przez Małgorzatę Pieńkowską (52 l.). Nowa opiekunka wpadnie mężczyźnie w oko, a i Marysia nim się zafascynuje.
Producentom zależało, by także między aktorami zrodziła się chemia. Cel osiągnięto. - Małgosia jest uroczą, sympatyczną osobą. Poznaliśmy się dopiero na planie serialu, ale od początku świetnie się dogadujemy - wyznaje "Dobremu Tygodniowi" Radosław Krzyżowski.
Również aktorka jest zachwycona nowym partnerem. - Bardzo go polubiła, podziwia za skromność, profesjonalizm i wychwala jego "starą krakowską szkołę" - wyjaśnia tygodnikowi osoba z produkcji.
Krzyżowski na co dzień mieszka w Krakowie, tam ukończył akademię i związany jest z tamtejszymi teatrami. Zawsze zachowuje się z dużą klasą, jest dżentelmenem. Ludzie z ekipy zauważyli, że w czasie przerw między zdjęciami dużo z Małgosią dyskutują.
- Rozmawiamy o naszych postaciach. Chcemy, by ta relacja była żywa, intensywna - mówi "Dobremu Tygodniowi" Krzyżowski.
Małgorzata i Radosław odkryli, że wiele ich łączy. Oboje mają dystans do świata, nie lubią błyszczeć na ściankach. Cenią spokój i domowe życie.
Aktor jeszcze w czasie studiów związał się ze swoją żoną Dominiką. W 1999 roku wzięli ślub. Jest bardzo dumny ze swojej córki Kai, choć musi teraz borykać się z buntem nastolatki.
Pieńkowska pociesza kolegę, że ten czas minie, a w dorosłym dziecku zyska prawdziwego przyjaciela. Córka Małgosi, Inka, niebawem skończy szkołę aktorską we Wrocławiu, także gra w serialu "M jak miłość". Doskonale się rozumieją. Mama całym sercem wspiera jej życiowe wybory.
Zobacz również:


***
Zobacz więcej materiałów z życia gwiazd:








