Małgorzata Ostrowska nie wytrzymała. Musiała zacząć narzekać na warunki w hotelu
Małgorzata Ostrowska znana jest z tego, że lubi wypowiadać się publicznie na tematy związane z przeróżnymi kwestiami społecznymi i życiowymi. Artystka zwykle nie gryzie się w język i odważnie wyraża swoje zdanie. Nawet jeśli nie wszystkim się to podoba. Ostatnio wokalistka postanowiła ponarzekać trochę na warunki w hotelu, w którym przebywała. Miała wiele uwag.
Wokalistka niezapomnianego zespołu "Lombard" Małgorzata Ostrowska wciąż cieszy się ogromnym zainteresowaniem fanów, którzy z chęcią nie tylko przychodzą na jej koncerty, ale także interesują się tym, o czym opowiada w mediach. A artystka lubi prowokować swoimi wypowiedziami.
W ostatnich wywiadach dla Pomponika, Ostrowska tłumaczyła na przykład, dlaczego zmieniła podejście do płacenia składek za ZUS, a także oceniała fenomen Sanah.
Jak widać więc, Małgorzata potrafi wypowiedzieć się na każdy temat.
Małgorzata Ostrowska obecnie jest w trakcie letniej trasy koncertowej. Artystka w ostatnią niedzielę występowała w Bytomiu. Jej wystąpienie oczywiście przyciągnęło przed scenę masę fanów, którzy ochoczo śpiewali z nią, chociażby kultową "Szklaną pogodę".
Wczorajszy dzień u Ostrowskiej nie był jednak tak kolorowy, jak mogło się wydawać. Wokalistka postanowiła podzielić się z fanami nieprzyjemną sytuacją, która spotkała ją w hotelu. Artystka podeszła do sytuacji jednak z humorem i zażartowała, że tą publikacją zaczyna serię "absurdów budowlanych".
Małgorzata Ostrowska pokazała fanom sypialnie w hotelu, w którym przebywała. Uwagę wokalistki zwróciły ogromne przeszklenia, które zamieszczono w jej sypialni.
"Dawno nosiłam się z tą myślą i dziś otwieram serial absurdów budowlanych (...). Piękny hotel, przemili ludzie, mówię o obsłudze i takie absurdy budowlane. Kochani, mam sypialnię w szklarni, w której jest jakieś 50 stopni" - zaczęła swoją wypowiedź piosenkarka.
Jak się okazuje, temperatura w sypialni z godziny na godzinę rosła. Ostrowska była w dość dużych w opałach, ponieważ nie mogła otworzyć okien, by wpuścić świeże powietrze. Artystka od razu także rozwiała wątpliwości, które mogli mieć jej fani i zaznaczyła, że w pomieszczeniu nie było klimatyzacji.
Jakby tego było mało, Małgorzata nie mogła wyjść na taras apartamentu, ponieważ był on niedokończony. Dodatkowo łazienka w hotelu nie była dostosowana do jej wzrostu. Małgorzata pokazała na filmiku, że lustro jest zwieszone tak wysoko, że widać w nim tylko czubek jej nosa.
Ostatecznie Małgorzata Ostrowska zdecydowała się spać na kanapie. Z pewnością nie była to dla niej udana noc.
Zobacz też:
Hakiel i Serowska długo nad tym nie myśleli. Decyzja ws. syna zapadła spontanicznie
Lipińska grzmi po kontrowersyjnym wywiadzie Macieja Peli. Tak go podsumowała
Żona Karola Strasburgera mówi o tym wprost. To jest dla nich najważniejsze