Małgorzata Ostrowska wspomniała o Sanah. Tak ocenia 27-letnią wokalistkę
Małgorzata Ostrowska to bez wątpienia ikona polskiej sceny muzycznej. Po odejściu z zespołu Lombard w 1991 roku, zajęła się kreowaniem kariery solowej. Wydała kilka albumów, w których widocznie zaznaczyła obecność ulubionego gatunku muzyki - rocka. W ostatnim czasie, wokalistka pojawiła się na gali Bestsellery Empiku 2024, gdzie w duecie z Margaret miała okazję wykonać wielki hit "Meluzyna".
Podczas wydarzenia, artystka wypowiedziała się na temat obecnej branży muzycznej. W wywiadzie z Pomponikiem, zwróciła uwagę na postać Sanah, której album "Kaprysy" zwyciężył w kategorii Muzyka Pop i Rock. Według niej, 27-latka wypełniła pewną lukę i wprowadziła na scenę powiew świeżości.
"Nadzwyczaj subtelna dziewczyna i subtelna twórczość. Ja myślę, że zwłaszcza na mocno młodzieżowej scenie brakowało tak sensualnej wykonawczyni" - wyznała.
Ostrowska słucha muzyki Sanah? Teraz wszystko stało się jasne
66-latka otwarcie przyznała, że choć muzyka Sanah nie wpisuje się w jej osobiste preferencje, szanuje jej twórczość. Jej unikalność na polskiej scenie, sprawiła, że błyskawicznie dotarła do określonej grupy słuchaczy.
"Przesłuchałam kilka płyt Sanah. Nie powiem, że jest to moja muzyka, bo nie jest. Nie mogę jej niczego zarzucić. Ja rozumiem ten fenomen" - podkreśliła.
Na koniec, artystka wskazała, że w dorobku Sanah jest coś, co szczególnie przykuło jej uwagę - album z poezjami. To właśnie on, w jej opinii, wyróżnia się artystycznie na tle pozostałych dokonań młodszej artystki.
"W moje gusta trafia zdecydowanie mocniejsza muzyka. To jest zupełnie inny przedział wiekowy. Zdecydowanie bardziej wolę płytę Sanah z poezją. Tam jest więcej treści, które przemawiają do mnie" - podsumowała.
Zobacz też:
Nowe doniesienia w sprawie Małgorzaty Ostrowskiej. Jest inaczej, niż ludzie myśleli
Ostrowska wraca do tematu emerytury. Teraz płaci składki. Podała powód
Małgorzata Ostrowska ma o to wielki żal. Mówi wprost. "To nie jest dobry wpływ"
