Reklama
Reklama

Małgorzata Ostrowska-Królikowska odpowiada na apel Joanny Opozdy. Jej słowa zaskakują

Małgorzata Ostrowska-Królikowska (57 l.) nieraz pokazała, że jako matka zawsze będzie stawać po stronie swoich dzieci. Teraz postanowiła wydać oświadczenie, które dotyczy szokującej sytuacji, do której doszło w nocy. Chodzi o prywatne nagrania Joanny Opozdy z okresu ciąży, które pojawiły się na instagramowym koncie Antka Królikowskiego.

Joanna Opozda zareagowała na publikacje, które znalazły się na social mediach Królikowskiego

Związek Joanny Opozdy i Antka Królikowskiego należy już do przeszłości. Para rozstała się w dość burzliwy sposób, kiedy na jaw wyszła zdrada mężczyzny. Obecnie aktor układa sobie życie z nową partnerką, z kolei Joanna opiekuje się małym Vincentem. Opozda i Królikowski są w trakcie rozwodu.

29 marca 2023 roku na instagramowym koncie Królikowskiego opublikowane zostały InstaStories, w których pojawiły się zarzuty pod adresem Joanny. Kobieta miała ponoć stosować przemoc psychiczną oraz fizyczną wobec męża. Jakby tego było mało, pojawiły się także filmiki, w których Opozda mówi, jakim to złym człowiekiem jest Antoni.

Reklama

Joanna Opozda apeluje do matki Królikowskiego

Joanna Opozda wyjawiła, że nie była dobrą żoną i nie opiekowała się Antkiem, co podobno zarzuca jej teściowa. Aktorka wyjaśniła, iż w czasie zagrożonej ciąży sama wymagała opieki. Kobieta przyznała, że jej stan psychiczny był w opłakanym stanie.

"I przyznaję, nie byłam dobrą żoną, nie było ze mną łatwo, nie robiłam "obiadków" jak to wygarnęła mi moja teściowa, kiedy dowiedziała się, że Antek mnie zdradza. Nie robiłam »obiadków«, bo walczyłam o utrzymanie ciąży, o swoje zdrowie, o zdrowie Viniego. Nie opiekowałam się Antkiem, bo sama potrzebowałam opieki. Dzisiaj wstydzę, się niektórych swoich zachowań i wypowiedzi, ale powtarzam, byłam w głębokiej depresji — miałam myśli samobójcze..." - podkreśla aktorka.

Joanna apeluje też do byłej teściowej, Małgorzaty Ostrowskiej-Królikowskiej, by ta zainterweniowała.

"Małgorzato, proszę cię, zatrzymaj swojego syna, już dosyć. Proszę, zrób to ze względu na swojego wnuka, dobrze wiesz, że Vini ma tylko mnie. Dajcie nam spokojnie żyć, wy również żyjcie w spokoju. Proszę cię o pomoc na forum, ponieważ prywatne prośby zostały zignorowane" - czytamy na InstaStories aktorki.

Małgorzata Ostrowska-Królikowska wydała oświadczenie

Na oświadczenie Małgorzaty Ostrowskiej-Królikowskiej nie trzeba było zbyt długo czekać. Aktorka dodała na swoje instagramowe konto obszerny wpis, w którym wyznała, iż... nie zamierza mieszkać się w sprawy Opozdy i swojego syna. 

Według niej to dorośli ludzie i nie potrzebują tego, by ona komentowała ich relację. 

"W związku z licznymi pytaniami dziennikarzy i informacjami, jakie pojawiają się w przestrzeni medialnej, informuję, że nigdy nie komentowałam i nie będę komentowała prywatnych spraw mojego syna Antoniego Królikowskiego i Joanny Opozdy. Oboje są dorośli, wobec czego angażowanie osób trzecich czy social mediów do rozwiązywania konfliktów jest w mojej ocenie niepotrzebne" - stwierdziła teściowa Opozdy. 

Potem postanowiła podkreślić, jak bardzo kocha wnuka Vincenta i to jego dobro jest dla niej najważniejsze. Dodała też, iż wierzy w to, że uda im się dogadać. 

"Wierzę, że z czasem dojrzałość weźmie górę nad emocjami, Antoni i Joanna znajdą sposób i ułożą wzajemne relacje, mając na względzie fakt, że najważniejszym w tej sytuacji powinno być dobro ich dziecka. Kocham swojego wnuka Vincentego ogromnie i ze swojej strony zrobię wszystko, by wzrastał w miłości i spokoju, czego dowodem jest m.in. powstrzymanie się od publicznego komentowania prywatnych spraw rodziców. Jednocześnie informuję media, że to mój jedyny i ostatni komentarz w sprawie" - oznajmiła Królikowska.

Wygląda więc na to, że Joanna Opozda nie ma co liczyć na pomoc teściowej w tej sprawie...

Zobacz też:

Królikowskiego miażdżą internauci, a ten... im odpowiada! "ZERO szacunku"

Królikowski pokazał się z ukochaną i zebrał gromy! "Dramat! Zostawił Pan śliczną kobietę"

Królikowski nie gryzł się w język i wyszło szydło z worka. Skandal z narkotykami, a teraz to!

pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama