Małgorzata Ohme o śmierci najbliższej osoby. Do tej pory się z tym nie uporała

Oprac.: Daria Mrówka

Małgorzata Ohme
Małgorzata OhmeAKPA

Małgorzata Ohme o śmierci mamy

Moja Mama podarowała mi na koniec piękną śmierć. Bezbolesną, spokojną, czułą i chwilami żartobliwą. Uwielbiała się śmiać, jak ja. Nigdy nie patrzyłam jej tyle w oczy, co w tym ostatnim czasie. Zauważyłam, że mają odcień malachitu. Dwie okrągłe, malachitowe kule. Nie musiała nic mówić, bym wyczytała w nich intencje. Wiedziałam, że mnie kocha, kochała i kochać będzie. Tak, jak matka kochać potrafi najpiękniej. Bez żadnych warunków. Za to, że jesteś
napisała czule na Instagramie.

Zaprasza do rozmowy o stracie

Nie wiedziałam, że tak wiele znaczysz, więcej niż założyłam, a założyłam ogromnie dużo. Nie umiem jeszcze patrzeć na Ciebie swobodnie, bez strużka łez, bez grymasu bólu. Chciałabym choć na chwile położyć głowę na Twoich kolanach i zasnąć spokojnie. Tak spokojnie jak dziecko, które wie, że jego mama czuwa
wyznała Ohme.
Czytam Was dziś, żałobników jak ja, i myślę o tym, abyśmy się spotkali na live w środę o 20:00 i porozmawiali o stracie, o tym jak sobie radzić z tym. Co Wy na to? Zapraszam
zachęciła.
Małgorzata Ohme
Małgorzata OhmeAKPA
Majka Jeżowska unika kontaktu z nowonarodzoną wnuczką! Dlaczego?pomponik.tv
pomponik.pl
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?