Reklama
Reklama

Maja Staśko komentuje aferę z Anną Lewandowską! "Ludzie mi mówili: "Maja, przeproś"

Anna Lewandowska (33 l.) w zeszłym roku musiała zmierzyć się z ogromnym kryzysem wizerunkowym po tym, jak opublikowała w mediach społecznościowych filmik, na którym ubrana w strój imitujący otyłość wygłupiała się w rytm piosenki Beyonce. Maja Staśko nie zostawiła wówczas na niej suchej nitki. Teraz odniosła się do całej sprawy.

Anna Lewandowska od wielu lat dba o zdrowie fizyczne i dobre samopoczucie Polek. W zeszłym roku spadła jednak na nią fala krytyki, po tym, jak przebrana w strój imitujący otyłość - "wywijała" w rytm piosenki Beyonce. 

Ponoć w ten sposób chciała zwrócić uwagę na problem "body shamingu", ale wyszło zupełnie odwrotnie.

To zachowanie odbiło się szerokim echem w mediach, ale najbardziej oberwało się Lewandowskiej od Mai Staśko - aktywistki na rzecz walki o prawa kobiet.

Reklama

Anna Lewandowska w odpowiedzi zagroziła Staśko pozwem w wysokości 50 tys. złotych, jeśli nie usunie swojego komentarza. W efekcie paniom udało się jednak dogadać, a Ania wycofała pozew.

Teraz Maja wróciła wspomnieniem do tamtej sytuacji i w rozmowie z reporterem "Pudelka" zdradziła, że Lewandowska ani razu się z nią nie skontaktowałam.

W trakcie rozmowy dodała również, że od lat wspiera osoby po przemocy w trudnych sytuacjach i przykro jej, że zyskała popularność dopiero wtedy, gdy skrytykowała celebrytkę.

Zobacz też:

Anna Lewandowska pokazuje "nieidealne"ciało! Apeluje do kobiet!

Żmuda-Trzebiatowska nieuleczalnie chora! Nie mogła już milczeć!

Demi Rose na czerwonym dywanie! Olśniewająca sukienka!

Więcej newsów o gwiazdach, ekskluzywne materiały wideo, wywiady i kulisy najgorętszych imprez znajdziecie na naszym INSTAGRAMIE Pomponik.pl


pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Maja Staśko | Anna Lewandowska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy