Magdalena Kajrowicz i Sławomir Zapała natknęli się na siebie w krakowskiej szkole teatralnej. Do tego stopnia nie wpadli sobie w oko, że gdy kilka lat po dyplomie spotkali się w Stanach Zjednoczonych, Zapała nie tylko nie poznał koleżanki ze studiów, lecz jeszcze wziął ją za Portorykankę i zagaił po hiszpańsku.
Kiedy Magda, która wtedy pracowała jako kelnerka w restauracji, postawiła przed nim talerz z pierogami, zorientował się w pomyłce i z tej całej skruchy zostawił jej sowity napiwek.
Z czasem, na bazie popularności nurtu disco polo wykreowali produkt sceniczny pod nazwą Sławomir (sprawdź!). Zapała jest wprawdzie frontmanem, jednak, czego nigdy nie ukrywał, mózgiem całej operacji jest jego żona. Ostatnio Kajra postanowiła wyjść z cienia męża i przyjęła propozycję udziału w jesiennej edycji „Tańca z gwiazdami”. Przed przydzieleniem jej tanecznego partnera Sławomir zwierzał się tabloidom, że ma tylko nadzieję, że nie będzie to Rafał Maserak. Łatwo przewidzieć, co było dalej… Kajra oczywiście dostała do pary Maseraka, co wróży sukces, bo Rafał Maserak należy do najbardziej skutecznych tancerzy „Tańca z gwiazdami”. Dwukrotnie zdobył Kryształową Kulę, a pięciokrotnie ze swoimi partnerkami zajął drugie miejsce.
Kajra czule o Rafale Maseraku
Jak ujawnia Kajra w rozmowie z tygodnikiem „Na żywo”, świetnie się dogadują na treningach:
On jest cudownym człowiekiem i do tego doskonałym nauczycielem, temperamentnym, silnym, bardzo wymagającym. Stresuje mnie kiedy nie krzyczy, tylko zaczyna spokojnie mówić. Wtedy wiem, że jest naprawdę źle. A bywa kiepsko, bo okazuje się, że nie mam żadnej kontroli ani nad ciałem, ani nad głową, choć w życiu kontroluję wszystko. To trudna lekcja.
Ze strony Kajry to albo kokieteria, albo niedocenienie samej siebie, bo jurorzy na temat jej tańca mają dużo bardziej pochlebne zdanie. Nawet wydaje się, że przez minione dwa odcinki udało jej się awansować do roli „czarnego konia” 12. edycji.
Kajra z miłością o mężu
Na dodatek okazuje się, że wbrew wcześniejszym obawom, życiowy partner Kajry świetnie dogaduje się z tanecznym. Sławomir wyznał nawet w drugij odcinku „Tańca z gwiazdami”, że jest zadowolony, że Maserak absorbuje jego żonę przez kilka godzi dziennie, bo jak wraca do domu to jest spokojniejsza i nie rzuca szklankami. Jak ujawnia Kajra, nie wyobraża sobie zresztą, by mąż w czymkolwiek ją ograniczał:
W pełni zaakceptował to, jaka jestem. Pozwolił mi na bycie sobą. Nie muszę niczego udawać. Przy nim nauczyłam się śmiać, cieszyć , odpuszczać i zarządzać naszym czasem rodzinnym. Mąż zaczął doprowadzać do końca swoje projekty, uczy się skrupulatności. W dodatku od kiedy został głową rodziny, jest lepszym mężczyzną i człowiekiem. Mądrym i odpowiedzialnym.





"Taniec z Gwiazdami" w każdy poniedziałek o 20.05 w Polsacie***