Maciej Zakościelny jest tatą dwóch synów. Oto, czego nigdy nie zrobi
Maciej Zakościelny (45 l.), odkąd 9 lat temu został po raz pierwszy tatą, nigdy nie pokazał twarzy swoich synów w mediach społecznościowych. Jak wyznał w najnowszym wywiadzie, zamierza się tego trzymać i ujawnił powody.
Maciej Zakościelny w związku z Pauliną Wyką dochował się dwóch synów. Aktor nie ukrywa, że ojcostwo okazało się spełnieniem jego marzeń i chociaż związek z Wyką nie przetrwał, bardzo angażuje się w wychowanie synów. Jak wyznał na Instagramie:
„Bycie ojcem to ważna dla mnie rola... najtrudniejsza... najciekawsza”.
Po rozstaniu Maciej Zakościelny i Paulina Wyka zdecydowali się po równo dzielić opieką nad synami. Jednak, jak dał do zrozumienia aktor, Borys i Aleks kiepsko znoszą przeprowadzki z mieszkania jednego rodzica do drugiego.
To sprawiło, że aktor wraz z byłą partnerką zaczął rozważać inne pomysły. W rozmowie z uczestnikami programu „Autentyczni” potwierdził, że naprzemienna opieka nie sprawdziła się w jego rodzinie:
"Na początku dzieliliśmy się po połowie, czyli była to naprzemienna opieka. Teraz więcej mieszkają z mamą, a mniej ze mną, na prośbę mojej byłej partnerki. Uszanowałem to. Zrozumiałem też, że fajnie jest, jak dzieci czują, że mają jeden dom. U mnie są parę dni, ale często do nich podjeżdżam. Jestem aktywny. Jeśli trzeba ich gdzieś zawieźć, być, gdy coś się dzieje, gdy trzeba pomóc, to jestem”.
Aktor ceni prywatność swoich dzieci. Jeśli już zamieszcza zdjęcia z synami na Instagramie, starannie unika pokazywania ich twarzy. Jak wyznał w rozmowie z „Super Expressem”, to przemyślana decyzja:
"Moje dzieci pokazuję wyłącznie od tyłu czy gdzieś tak, że ich nie widać. To jest moje życie i tym się również dzielę. To są osoby, które bardzo kocham i są najbliższe mojemu sercu. Nie wyobrażam sobie, żebym udawał, że ich nie ma”.
Jak tłumaczy Zakościelny, to nie tylko kwestia bezpieczeństwa, lecz głównie potrzeba uszanowania ich prywatności i przyszłych życiowych wyborów. Jak wyjaśnia w „Super Expressie”:
"Nie mam przekonania, że oni mogą chcieć albo za parę lat powiedzieć: "ale my nie chcieliśmy tego, tato". "Nie pytałeś nas o zdanie", ale nawet gdybym zapytał, to teraz są moim zdaniem na takim poziomie świadomości, że może by mogli potem tego żałować. Dlatego ich tak pokazuję. I zostawiam to”.
To popularny trend wśród celebrytów, jednak nie wszyscy tak robią. Jak zapewnia Zakościelny, jest daleki od oceniania decyzji innych rodziców:
"To jest ich sprawa. Uważam, że to może być tak samo dobre jak to, że ja nie pokazuję. To jest naprawdę ich sprawa. Jak się dobrze z tym czują, to o to chodzi”.
Zobacz też:
Zakościelny był po uszy zakochany w gwieździe ze Stanów. To przez niego związek się rozpadł
Maciej Zakościelny przyłapany w sklepie. Nie do wiary, co tam robił…
Najprzystojniejszy Polak! Jak żyje obecnie rozchwytywany gwiazdor?