Maciej Zakościelny przyłapany w sklepie. Nie do wiary, co tam robił…
Maciej Zakościelny (45 l.) od półtora roku jest oficjalnie singlem. Wprawdzie media posądzały go o bliższe relacje czy to Julią Wieniawą, czy to Sarą Janicką, żadna z tych plotek nie potwierdziła się. Jednak ostatnio pojawiły się sygnały, mogące świadczyć o tym, że aktor jest gotów rozpocząć nowy etap życia.
Odkąd Maciej Zakościelny zamieszczonym na Instagramie zdjęciem stosu kartonów dał do zrozumienia, że jego związek z Pauliną Wyką dobiegł końca, bywał już posądzany o zauroczenie Julią Wieniawą i poznaną w "Tańcu z gwiazdami" Sarą Janicką.
Plotki na chwilę uciszyły złożone przez nich w programie podziękowania pod adresem męża tancerki, za cierpliwość, jednak potem znów przybrały na sile, gdy wyszło na jaw, że znajomość Zakościelnego z Janicką nie ustała po zakończeniu nagrań.
Jednak oficjalnie Maciej Zakościelny wciąż jest singlem, chociaż ostatnio "Super Express" dostrzegł sygnały, mogące świadczyć o gotowości na kolejny związek.
Aktor powiem został przyłapany na moszczeniu gniazdka i to w sensie dosłownym: w sklepie z łóżkami, materacami i pościelą. Do wyboru podszedł w sposób metodyczny i przemyślany. Pościel i wypełnienia sprawdzał dotykiem, uważnie słuchał też sprzedawcy, opowiadającego o tekstyliach i ich właściwościach.
Do tej pory nie wiadomo, co poszło nie tak w związku Zakościelnego i Wyki. Kiedy 10 lat wcześniej wyszło na jaw, że on i modelka są parą, wydawało się, że wreszcie, po serii fatalnych zauroczeń, znalazł tę jedyną.
W czerwcu 2016 roku na świat przyszedł pierwszy synek pary, a dwa lata później drugi. Zakościelny nie ukrywał, że rodzicielstwo daje mu wiele radości i poczucie spełnienia.
Po rozstaniu Zakościelny i Wyka zdecydowali się po równo dzielić opieką nad synami. Jednak, jak dał do zrozumienia aktor, Borys i Aleks kiepsko znosili przeprowadzki z mieszkania jednego rodzica do drugiego.
W rozmowie z uczestnikami programu "Autentyczni" potwierdził, że naprzemienne opieka nie sprawdziła się w jego rodzinie:
"Na początku dzieliliśmy się po połowie, czyli była to naprzemienna opieka. Teraz więcej mieszkają z mamą, a mniej ze mną, na prośbę mojej byłej partnerki. Uszanowałem to. Zrozumiałem też, że fajnie jest, jak dzieci czują, że mają jeden dom. U mnie są parę dni, ale często do nich podjeżdżam. Jestem aktywny. Jeśli trzeba ich gdzieś zawieźć, być, gdy coś się dzieje, gdy trzeba pomóc, to jestem".
Zobacz też:
Maciej Zakościelny podzielił się przejmującym wyznaniem. Robi to codziennie
Potwierdziły się doniesienia w sprawie Zakościelnego. Prawda wyszła na jaw, nie był gotowy