Maciej Orłoś parę razy mocno nabałaganił w swoim życiu. Wiedzą coś o tym trzy byłe żony dziennikarza
Maciej Orłoś od miesiąca jest mężem Pauliny Koziejowskiej. Pogodynka to czwarta kobieta, z którą prowadzący "Teleexpressu" wymienił się obrączkami. Jego pierwsze małżeństwo – z Moniką Doroz (dziś Jóźwik) – przetrwało zaledwie dwa i pół roku, drugie – z matką jego synów: Rafała i Antoniego – także dość szybko się rozpadło... z jego winy. Najdłużej, bo ponad ćwierć wieku, szedł przez życie ze swoją koleżanką po fachu – Joanną Twardowską, z którą doczekał się syna Jakuba i córki Melanii. Sam dziennikarz dopiero niedawno postanowił wyjawić prawdę o swoich poprzednich związkach. Tak szczery nie był dawno.
Maciej Orłoś wyznał ostatnio, że żałuje pewnych wyborów dotyczących jego związków i relacji.
"Popełniłem w moim życiu masę błędów. I jest sporo rzeczy, które mam sobie do zarzucenia. Być może gdybym szybciej dojrzał, to moje życie inaczej by się ułożyło" - powiedział Maksowi Behrowi, goszcząc w jego podcaście "Zza kulis".
"Ale wszystko jest po coś. Coś z czegoś wynika... Coś musiało się zdarzyć, żeby się mogło zdarzyć coś innego" - dodał.
Nie jest tajemnicą, że zanim latem tego roku dziennikarz stanął na ślubnym kobiercu obok Pauliny Koziejowskiej, był mężem trzech innych kobiet, a jego małżeństwa z Moniką, Ewą i Joanną rozpadły się z hukiem z jego winy.
Pierwszą żoną Macieja była Monika Doroz - jego koleżanka z warszawskiej szkoły teatralnej, w której oboje na początku lat 80. uczyli się aktorstwa. Ich małżeństwo nie przetrwało jednak próby czasu i dość szybko zakończyło się rozwodem. Orłoś nie potrafił ponoć odnaleźć się w roli męża i miał problem z dochowaniem żonie wierności... Faktem jest, że niedługo po rozstaniu z Moniką związał się z Ewą.
Z drugą żoną Maciej miał trzech synów, ale jeden z nich przeżył niespełna dwa tygodnie. Po urodzeniu trzeciego dziecka Ewa zapadła w śpiączkę, wcześniej praktycznie całą ciążę przeleżała w szpitalu.
"Najgorsza była świadomość, że przez to wszystko muszę przejść sama. Czułam, że Maciek oddalił się ode mnie, bo jego wizyty stawały się coraz rzadsze" - wspominała po latach w rozmowie z "Olivią".
Maciej Orłoś zostawił żonę zaraz po narodzinach Antoniego. Wielu znajomych się wtedy od niego odwróciło. Tajemnicą poliszynela było, że w jego życiu była już wówczas Joanna Twardowska, z którą ożenił się, gdy tylko dostał rozwód z Ewą.
Dziennikarz poznał Joannę na Festiwalu Filmowym w Gdyni.
"Ja prowadziłem festiwal, relacjonowałem go dla TVP, a ona była tam dziennikarką RMF FM. Związaliśmy się na wiele lat i przeżyliśmy bardzo piękne chwile, no i mamy wspaniałe dzieci" - opowiadał w wywiadzie-rzece "Poza scenariuszem".
Maciej Orłoś nie kryje, że jego trwające ponad 25 lat małżeństwo z Joanną rozpadło się z jego winy.
"Niestety, znowu to ja w którymś momencie zabałaganiłem. (...) Nie byłem do końca dobrze przygotowany do nowego związku i tu też mam sobie bardzo dużo do zarzucenia" - wyznał Adrianowi Jasińskiemu.
Prowadzący "Teleexpress" przyznaje, że nie był najlepszym mężem, ale za to w ojcostwie - to jego słowa - sprawdzał się całkiem nieźle.
"Oczywiście zawsze można było coś zrobić lepiej, ale starałem się chronić dzieci, jak tylko potrafiłem. Dla dziecka rozstanie rodziców jest sytuację bardzo trudną i to z pewnością odbiło się na moich dzieciach" - powiedział w cytowanym już wywiadzie-rzece.
Wszystkie dzieci Macieja Orłosia związały się z szeroko pojętą branżą medialno-rozrywkową. Antek ma kanał na YouTubie, współpracuje też z ojcem (prowadzi "kącik muzyczny" w programie WTS na kanale Macieja Orłosia). Rafał menedżeruje artystom muzykom i zarządza własną agencją marketingu muzycznego. Kuba zajmuje się produkcją filmową (był m.in. asystentem kierownika produkcji na planie serialu "Aniela"). Mela tworzy muzykę i znana jest w sieci jako Melamakota.
"Nazwisko mogło stanowić dla moich dzieci pewne obciążenie. Każde z nich najpewniej chciałoby być postrzegane indywidualnie, a nie przez pryzmat tego, kto jest ich ojcem. Nie chcą, bym dawał im jakiekolwiek rekomendacje czy wspierał swoimi kontaktami" - stwierdził dziennikarz na kartach książki "Poza scenariuszem".
Maciej Orłoś dopiero niedawno zdecydował się wyznać całą prawdę o swoich poprzednich małżeństwach. W rozmowie z Adrianem Jasińskim ujawnił po latach, jakie były przyczyny rozpadu jego związków.
"Gdy brałem ślub z Moniką, miałem zaledwie 22 lata. To było szaleństwo, taki związek studencki. Oboje kompletnie nie byliśmy gotowi na ten krok. Nie wchodząc w szczegóły: najpierw ja nie podołałem, później Monika się poddała i w efekcie nie udało się nam. Na pewno naszej relacji nie pomógł fakt, że w 1985 roku wyjechałem do Londynu na stypendium. Trudno pielęgnować relację małżeńską na odległość" - opowiadał w wywiadzie-rzece.
O relacji z drugą żoną dziennikarz mówi, że przez pewien czas była wspaniała, a gdy zaczęła się psuć, oboje po prostu się poddali.
"Zamiast pracować nad poprawą naszej relacji, oboje skupiliśmy się na negatywnych emocjach i one wzięły górę. W którymś momencie stwierdziłem, że po prostu dalej się tak nie da. Nie widziałem szansy na naprawę tego związku" - wyznał w "Poza scenariuszem".
Dziś Maciej Orłoś układa sobie życie z Pauliną Koziejowską i wierzy, że tym razem uda mu się... nie zawieść w roli męża.
Źródła:
1. Podcast M. Behra "Zza kulis" z udziałem M. Orłosia (wrzesień 2025)
2. Książka "Poza scenariuszem. Maciej Orłoś w rozmowie z Adrianem Jasińskim", wyd. 2025
3. Wywiad z E. Orłoś, "Olivia" (listopad 2009)
Zobacz też:
Orłoś i Koziejowska oficjalnie potwierdzili doniesienia o ślubie