Oliwia Knapek po zakończeniu programu "Love Island. Wyspa Miłości" była gotowa przeprowadzić się do Mikołaja, który mieszka w Lesznie.
Planowała już przewieźć rzeczy do partnera i rozpocząć "nowe" życie. Wszystko zmieniło się, gdy Mikołaj zdecydował, że nie zatrudni Oliwki w swojej siłowni, gdzie zatrudnia kilkudziesięciu pracowników.
- Wspólna praca to nie jest najlepsza opcja - tłumaczy w rozmowie z Pomponik.pl.
- Uważam, że każdy ma jakąś pasję. Wzajemna pomoc wchodzi w grę, jednak praca i spędzanie czasu 24 godziny na dobę to... Nie wiem, czy to dobre rozwiązanie dla par.
Chłopak uważa, że kobieta powinna zarabiać i dysponować swoimi pieniędzmi. On nie ma zamiaru nikogo utrzymywać. Z kolei Oliwia widzi to zupełnie inaczej...
"Nie rozmawiają już o przeprowadzce. W dalszym ciągu spędzają ze sobą dużo czasu, jednak Oliwka w każdym tygodniu na kilka dni wraca do rodzinnego Krakowa. Nie myślą o rozstaniu, ale decyzja Mikiego trochę między nimi zmieniła" - słyszymy od znajomego pary.
