Lexy Chaplin szczerze o problemach finansowych i odejściu od Team X!

Oprac.: Irena Krawiec

Lexy Chaplin na IG @lexychaplin
Lexy Chaplin na IG @lexychaplinInstagram

Lexy Chaplin szczerze o problemach finansowych i odejściu od Team X!

O matko, jak ja bardzo nie chciałam tego podpisywać. Tam był pierwszy punkt kary za spóźnianie się. Za 5 minut ileś tam złotych. Bardzo nie chciałam tego regulaminu podpisywać i z tego co pamiętam, nie podpisałam go, ale taki był. Każda osoba, która miała być wprowadzona do domu, musiała być wcześniej zaakceptowana przez menedżerkę, ma być wpisana na listę. Na początku miał być taki rygorystyczny styl, ale to upadło i można było wprowadzać, kogo się chciało
wyznała.
Bez ograniczeń. Na początku projektu stresowałam się przed kamerami... Na niektórych nagrywkach byłam pod wpływem alkoholu. Najgorsze były te tindery, kiedy sprowadzaliśmy mnóstwo ludzi i musieliśmy teksty do nich mówić, to tam na ani jednym odcinku, z tego co pamiętam, nie jestem trzeźwa. Preferuję alkohol taki, gdzie nie trzeba go dużo pić, a można szybko [upić się - przyp. red.], ale teraz już nie piję, mam obrzydzenie do wódki, alkohol mnie nie kręci od prawie roku
przyznała.
Ja płaciłam na początku 4500 zł. Potem zmniejszyli chyba o tysiąc mniej. Jedzenia nie miałam w ramach kwoty. Tam były spiny o jedzenie. Ludzie myślą, że my nie mieliśmy co jeść. Naprawdę musiałam chodzić do operatora na tosty, żeby się najeść, bo miałam 2,50 zł na koncie. To jest takie upokarzające, chodzić i pożyczać pieniędzy. Dziwne to było, ale były takie momenty, że nie było co jeść
opowiedziała.
Ja nie miałam jakiś super stawek wtedy. Duży procent oddawałam agencji i klienci mogą płacić po 2 miesiącach. Jest współpraca, a pieniądze dostaje się później. Mama mi pożyczała, a ja w tamtym momencie nie wiedziałam, że inni mają ten sam problem co ja. Każdy to trzymał w sobie. Ja nie mówiłam tego nikomu. Każdy osobno borykał się z tym problemem
dodała.

Lexy Chaplin i sprawa sądowa z Teamem X!

Ja wiedziałam, że to będzie coś dużego. Ja wiedziałam, że to zmieni moje życie. I to był najszczęśliwszy moment w moim życiu. Nigdy takiej euforii nie czułam, jak wtedy
opisała emocje, jakie jej towarzyszyły, gdy dostała propozycję.
Nie mogę o tym mówić, to jest ciężki temat. To stoi w miejscu. Ja też rozmawiam z agencją, bo chcę dojść do porozumienia. Czy do niego dojdziemy? Zobaczymy
dopowiedziała w wywiadzie.
Lexy Chaplin o problemach finansowe i rygorze w TEAM X!pomponik.tv
Lexy Chaplin chce uniknąć sprawy sądowej po odejściu z TEAM X!pomponik.tv
pomponik.pl
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?