Ledwo Kozidrak ogłosiła powrót, a tu takie słowa Kayah. Niefortunne wyznanie padło wprost ze sceny
Kilka dni temu media obiegły informacje o Beacie Kozidrak. Po kilku miesiącach przerwy spowodowanej problemami zdrowotnymi wokalistka ogłosiła rychły powrót do pracy. Niespodziewanie głos w jej sprawie zabrała równie popularna koleżanka po fachu, Kayah. To już kolejna osoba, która potwierdziła doniesienia. Miała konkretny apel.
Minione miesiące w rodzimej branży muzycznej upłynęły pod znakiem troski o zdrowie Beaty Kozidrak.
Piosenkarka pod koniec ubiegłego roku najpierw odwołała kilka najbliższych koncertów, a niedługo później ogłosiła, że ze względu na problemy zdrowotne zmuszona jest chwilowo wycofać się z występowania.
Koledzy z branży i fani z niecierpliwością wyczekiwali na powrót legendy polskiej sceny. Do ostatniej chwili liczono chociażby, że gwiazda pojawi się na początku kwietnia na gali Fryderyków, aby odebrać statuetkę za całokształt twórczości. Niestety wówczas jeszcze 65-latka była zbyt słaba, by zaprezentować się przed publicznością.
Ten długo wyczekiwany moment musiał jednak w końcu nastać. Nieoczekiwanie we wtorek, 8 lipca na oficjalnym profilu instagramowym gwiazdy znalazło się radosne ogłoszenie.
"W sierpniu, po dłuższej nieobecności, wracam na scenę. Kolejny przystanek: Starachowice! Już nie mogę się doczekać spotkania z Wami! Sprawdzajcie moją stronę - kalendarz koncertów szybko się zapełnia. Do zobaczenia pod sceną!" - można było przeczytać we wpisie.
A piosenkarka nie rzuca słów na wiatr. Oprócz wspomnianej miejscowości w województwie świętokrzyskim artystka pojawi się też 24 sierpnia na Dniach Pszczyny 14 listopada w Warszawie. 29 listopada w Łodzi ma się odbyć wielki solowy koncert artystki "House of Beata".
Pomimo iż najwyraźniej Kozidrak czuje się już naprawdę dobrze, wciąż może liczyć na wsparcie znajomych z branży.
Trzeba przyznać, że w obliczu alarmujących wieści na temat gwiazdy środowisko muzyczne mocno się zjednoczyło. Jego przedstawiciele co rusz wypowiadali się ciepło na temat znanej koleżanki i deklarowali dla niej pełne wsparcie.
Na początku stycznia podczas swojego jubileuszowego koncertu w katowickim Spodku Andrzej Piaseczny zadedykował dawno zaproszonej, choć niestety wówczas nieobecnej Kozidrak piosenkę Bajmu pt. "Taka Warszawa" (sprawdź!). Przy okazji poprosił słuchaczy, aby nagrali ten fragment występu, a następnie udostępnili go w social mediach i oznaczyli tam Beatę, aby sprawić jej radość.
W tym wydarzeniu uczestniczyły też m.in. Natalia Kukulska i Kayah. Druga z wokalistek również nie omieszkała nawiązać wprost ze sceny do sytuacji znanej koleżanki.
Miało to miejsce podczas festiwalu organizowanego przez Dawida Podsiadłę, na którym Kayah pojawiła się jako gość specjalny. W ramach segmentu poświęconego nowym aranżacjom utworów Bajmu kobieta wykonała "Szklankę wody" (sprawdź!), którą zadedykowała jej oryginalnej wykonawczyni.
"Chciałabym was poprosić, abyśmy symbolicznie wznieśli toast za zdrowie Beaty Kozidrak szklanką wody, dobrze?" - zwróciła się do uczestników show, którzy po chwili konsternacji odpowiedzieli na jej apel z aprobatą, objawiającą się gromkimi brawami.
Nietypowy toast miał oczywiście nawiązywać do tytułu piosenki. Złośliwi mogliby się w nim jednak dopatrzeć niefortunnego nawiązania do niechlubnej przeszłości Kozidrak, która niespełna cztery lata temu została przyłapana na prowadzeniu samochodu pod wpływem.
Zobacz też:
Krzysztof Cugowski nie mógł tego przemilczeć. Tak zareagował na wieści ws. Kozidrak
Nina Terentiew dostała wiadomość od Kozidrak. Podzieliła się swoimi odczuciami
Wzruszające sceny na Polsat Hit Festiwalu. Artyści zaśpiewali dla Beaty Kozidrak