Łukasz Nowicki w zeszłym roku ogłosił, że odchodzi z "Pytania na śniadanie", bo zamierza się skupić na rodzinie i innych pasjach. Po kilku miesiącach niespodziewanie okazało się, że zmienił zdanie i pojawił się na antenie.
W śniadaniówce TVP zaszło sporo zmian. Od zwolnienia wszystkich dotychczasowych pracowników po aferę z byłą już szefową Kingą Dobrzyńską. Niedawno w programie pojawiła się jej następczyni - Barbara Dziedzic.
Łukasz Nowicki wrócił do "Pytania na śniadanie"
Mówi się, że to jej zasługa, że Łukasz wrócił na antenę. Najnowszy wpis Nowickiego zdaje się wszystko potwierdzać.
Po poniedziałkowym debiucie widzowie nie szczędzili pochwał na profilu facebookowym śniadaniówki.
"Miło zobaczyć prowadzącego z poprzedniej ekipy", "Najlepszy poniedziałek, jaki mógł się wydarzyć", "Bardzo się cieszę, że wrócił Łukasz Nowicki, chociaż Robert też jest super", "Super, że pan Łukasz wrócił, oby jak najdłużej", "Mogłaby wrócić dawna ekipa", "Wróciła spontaniczność i pewien luz do programu" - pisali ludzie.
Nowicki nadał w nocy komunikat
W końcu wieczorową porą oficjalny komunikat nadał sam Łukasz. Prezenter nie kryje radości ze swojego powrotu. Niespodziewanie zwrócił się do nowej szefowej "Pytania na śniadanie"
"Będę tylko dziękował! Przede wszystkim Wam drodzy widzowie. Za ciepłe słowa, wsparcie i za to że JESTEŚCIE. Joasi za fantastyczny timing w prowadzeniu, serdeczność, umiejętność pracy w parze i profesjonalizm. Barbarze za zaufanie i odwagę w realizacji tego pomysłu. Oldze za miłość i wsparcie… Całemu zespołowi za ogrom sympatii i przyjaźń.
Potem poinformował, że nie ma odwrotu i już następnego dnia znów pojawi się na antenie.
Zobacz też:
Nowicki uznał, że już czas na zmiany. W końcu się zdecydował
Łukasz Nowicki udostępnił zdjęcie i się zaczęło. Niewiarygodne, gdzie trafiło jego nazwisko
Nowicki niczego nie podejrzewał, a jednak stało się. Po sześciu latach








