Reklama
Reklama

Kuba Wojewódzki atakuje także Agnieszkę Woźniak-Starak! Bardzo się na niej zawiódł!

Kuba Wojewódzki (53 l.) jest teraz na ustach wszystkich, a to za sprawą wywiadu, którego udzielił niedawno. Skrytykował w nim Polaków oraz kolegów i koleżanki z branży. Najbardziej dostało się Małgorzacie Rozenek-Majdan (38 l.?), ale showman nie oszczędził także Agnieszki Woźniak-Starak (38 l.). Miał z nią przykre doświadczenia. Nie pomogła mu w potrzebnie.

Kuba Wojewódzki udzielił "Playboyowi" głośnego wywiadu, o którym szeroko rozpisują się media. M.in. tłumaczył, że ludzie nie lubią go, bo jest szczęśliwy, jeździ fajnymi autami, ma sporo pieniędzy i dużo młodszą od siebie partnerkę. Nie podoba mu się, gdy ktoś mu zarzuca, że samochody nie są jego, a z wypożyczalni. Jego zdaniem ci ludzie (których nazywa nieudacznikami) całkowicie się mylą. Na dowód przytacza kilka marek aut, które miały zaszczyt stanąć w jego garażu. 

"Lamborghini Avantador, Ferrari Berlinetta, Porsche Cayenne, Bentley Continental i Jeep Wrangler. Do tego rower i rolki. Część musiałem sprzedać, bo brakowało mi przestrzeni" - żali/chwali się w wywiadzie. 

Reklama

Może pozwolić sobie na różne luksusy, bo na brak funduszy nie narzeka. Jest tym bardziej rad, że już wcale nie musi ciężko na nie pracować. Cieszy się, że "cztery dni w tygodniu spędza w mieszkaniu nad morzem". Ma czas dla siebie i Renulki. 

Wojewódzkiego chyba bardzo boli to, że na jego ukochaną wylała się fala krytyki. Wielu widzom nie spodobała się ta Kaczoruk, jaką można oglądać w "Azja Express". Okrzyknięto ją nawet najbardziej niesympatyczną uczestniczką show i na stałe przylgnął do niej pseudonim "Żenulka". 

Jednak, rzecz jasna, w żaden sposób nie zmienia to jego uczuć w stosunku do partnerki. Wręcz przeciwnie! Niedawno zasugerował nawet, że wziął z nią ślub. Oczywiście okazało się to ściemą i choć oceniono to jako jego próbę zwrócenia na siebie uwagi, Wojewódzki utrzymuje, że nie to było celem. Chciał rzekomo ujawnić obłudę i kłamstwo w mediach, a przy okazji zainspirował się ślubami Majdanów oraz Woźniaków-Staraków.

Kuba nie byłby sobą, gdyby w swoim stylu nie ocenił koleżanek z branży. Gośce wytknął, że ma wiele do ukrycia i ciągnie się za nią niechlubna przeszłość, a Agnieszka z kolei za bardzo lubi towarzystwo mężczyzn. 

"Agnieszka jest moją koleżanka z pracy. Lubię ją, bo ma luz większy niż niejeden facet. Miałem kiedyś takie wrażenie, że Agnieszka niestety ma, a może miała przed ślubem z Piotrem, syndrom dziewczyny która lubi otaczać się dworem facetów. Perwersyjne towarzysko" - stwierdził. 

Zasugerował też, że w show-biznesie nie ma przyjaźni. Owszem, czasem celebryci sprawiają wrażenie, że się lubią, ale w opinii Wojewódzkiego dzieje się tak tylko w błyskach fleszy. Nie bierze pod uwagę, że być może to po prostu jego nikt nie lubi, a inne przyjaźnie mają się doskonale. Tak czy inaczej ciągle utrzymuje, że wszystko jest na pokaz, nawet jego dobre kontakty z Woźniak-Starak. 

"Kiedyś, kiedy pracowaliśmy w radiu, jeden epizod ustawił naszą znajomość i ja się tego trzymam. Jadąc rankiem do Eski Rock, na środku ulicy Ostrobramskiej, prawie naprzeciwko siedziby Polsatu, skończyło mi się paliwo. Stoję na ulicy jak Rysiek z Klanu. Jest bardzo rano, pusto, mam włączone światła awaryjne. Agnieszka, jak mi później powiedziała, przejechała koło mnie, widząc,że to ja, ale nie zatrzymała się. Pojechała dalej. Zachowała się prawie jak ja względem kolegi Figurskiego. Zostawiła mnie w potrzebie" - mówi. 

Mimo wszystko nadal sądzi, że dobrze zrobił, gdy zaangażował się w transfer Agi z TVP do TVN. Ma ją za dziennikarkę, która wywołuje duże emocje w telewizji, co jest jej atutem. Całe szczęście, że w końcu zdobył się na choć jedno dobre słowo o kimkolwiek innym niż on sam lub Renulce.

***
Zobacz więcej materiałów

pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy