Wejście do brytyjskiej rodziny królewskiej to niełatwe zadanie. Boleśnie przekonała się o tym w ostatnim czasie żona Harry’ego - Meghan Markle.
Niewykluczone, że zabrakło jej tego, o czym świetnie wie księżna Kate: w królewskim pałacu warto szukać sprzymierzeńców, a nie wrogów.
W kwietniu minęło 9 lat odkąd małżonka księcia Williama oficjalnie dołączyła do familii Windsorów, a w związku z przyszłym królem jest od prawie 19 lat.
I choć zaliczyła kilka drobnych wpadek, to pokorą i skromnością zdobyła serca Brytyjczyków i przede wszystkim królowej Elżbiety II.
A zadanie miała trudne, bo księżna Kate była pierwszą wybranką księcia tak wysoko ustawionego w sukcesji do tronu, pochodzącą z rodziny bez arystokratycznych korzeni.
W rodzinie męża także nie narobiła sobie wrogów. Z żoną syna królowej księcia Edwarda - Zofią, hrabiną Wessex - łączy ją nawet przyjaźń.
Obie dobrze czują się w swoim towarzystwie, co nieraz widzieliśmy na zdjęciach rodziny królewskiej, zarówno z wydarzeń oficjalnych, jak i bardziej prywatnych.
A ostatnio panie połączyły siły i postanowiły zrobić niespodziankę pielęgniarkom i pielęgniarzom, m.in. z Sierra Leone, Malawi i Cypru, wspólnie łącząc się z nimi za pośrednictwem wideorozmów.
Kate może też na nią liczyć, gdy zmaga się z problemami, a jak wszyscy doskonale wiedzą, ostatnie miesiące nie są łatwe dla księżnej.
***Zobacz więcej materiałów wideo:
