Reklama
Reklama

Księżna Kate nie wróci na początku kwietnia? BBC miga się od oświadczenia

Po tym, gdy światową opinię publiczną zelekryzowała wieść o komunikacie, przygotowywanym rzekomo przez BBC w porozumieniu z królewskimi doradcami, brytyjski nadawca wciąż nie potwierdził tych sensacyjnych doniesień. Magazyn „Forbes”, który postanowił drążyć sprawę u źródła, nie doczekał się żadnej odpowiedzi. Mało tego, Pałac Kensington, który do tej pory odpowiadał za komunikację księcia i księżnej Walii z mediami i obywatelami, został uznany za skompromitowane źródło. W tej sytuacji uparte milczenie źródeł królewskich na temat stanu zdrowia księżnej Kate wydaje coraz bardziej niezrozumiałe i niepokojące.

W miniony weekend pojawiły się spekulacje, jakoby BBC, główny brytyjski publiczny nadawca radiowo-telewizyjny, dyskretnie sygnalizował kryzys w rodzinie królewskiej, prezentując swoje logo w kolorze czarnym

W rzeczywistości BBC używa trzech kolorów dla różnych segmentów. Logo wiadomości jest czerwone, sportowe – żółte, a główne – zawsze czarne. To proste, a na dodatek prawdziwe wyjaśnienie nie ukoiło jednak nastrojów. Jak zauważa CNN, spekulacje na temat publicznej nieobecności księżnej Walii przekształciły się ze zwykłej fascynacji, charakteryzującej fanów rodziny królewskiej w zjawisko o zasięgu globalnym, wywołując wiele coraz bardziej karkołomnych i ocierających się o histerię teorii. 

Reklama

BBC wyda komunikat w sprawie księżnej Kate?

Jak się wydaje, nikt nie chce przyjąć do wiadomości, że księżna chce po prostu odzyskać siły po ciężkiej operacji. Internet pełen jest plotek na temat jej rzekomych miejsc pobytu, bo mało kto wierzy, że rzeczywiście przebywa z rodziną w Adelaide Cottage, czy odnowionego ponoć romansu księcia Williama z Rose Hanbury, która, na domiar złego, też ostatnio zniknęła z przestrzeni publicznej.

Sytuację odrobinę poprawiły pogłoski, jakoby na antenie BBC miał ukazać się oficjalny komunikat w tej sprawie. Jednak brytyjski nadawca publiczny ani jednym słowem do tej pory nie potwierdził, że te spekulacje mają jakiekolwiek oparcie w rzeczywistości. 

To z kolei uruchomiło lawinę plotek, że z księżną Kate jest tak kiepsko, że nawet firma medialna ze 102-letnią tradycją boi się o tym mówić. No ale od początku…

Pałac Kensington skompromitowany zdjęciami Kate

Skąd w ogóle pomysł, by publikacją komunikatu o stanie zdrowia osoby z rodziny królewskiej zajmował się nadawca publiczny, a nie odpowiedzialne za kontakty z mediami biuro prasowe? 

Otóż, Pałac Kensington, po skandalu z publikacją zdjęcia księżnej Kate z dziećmi, został uznany za źródło niewiarygodne i skompromitowane. Nie zabrakło nawet porównań do północnokoreańskich metod propagandy. 

Nie brakuje opinii, że zadanie informowania opinii publicznej o stanie zdrowia księżnej Walii powinien przejąć Pałac Buckingham, który zaskarbił sobie powszechny szacunek, ujawniając prawdę o diagnozie króla Karola III. Zrobił to jednak na jego wyraźne życzenie, zaś księżna Kate, czego nikt nie ukrywa, uważa stan swojego zdrowia za kwestię prywatną, do ewentualnego omówienia w wąskim gronie najbliższych krewnych. 

Poza tym Pałac Buckingham ma już i tak pełne ręce roboty w sytuacji, gdy król zmaga się z onkologiczną chorobą, a królowa małżonka Camilla wciąż wprawia się w roli jego zastępczyni podczas oficjalnych gal. Stąd pomysł, by o stanie zdrowia wypowiedziały się brytyjskie media publiczne. Wprawdzie zaufanie do BBC w minionych latach spadło wśród Brytyjczyków z 75 do 55 proc., jednak to wciąż nienajgorszy wynik. 

BBC i Pałac migają się od komunikatu ws. zdrowia żony Williama

Do publikacji komunikatu najwyraźniej jednak nie dojdzie, bo nikt z BBC do tej pory słowa nie pisnął na ten temat, a pytanie, wystosowane wprost przez magazyn „Forbes” pozostało bez odpowiedzi. 

Kilkumiesięczna izolacja księżnej Kate została zapowiedziana 17 stycznia, gdy Pałac Kensington, jeszcze wtedy uznawany za wiarygodne źródło, ogłosił, że żona Williama musi poddać się operacji jamy brzusznej i do obowiązków służbowych wróci najwcześniej po Wielkanocy. 

Czyli, jak się pierwotnie wydawało, na początku kwietnia. Teraz jednak trwają spekulacje, czy chodzi o same święta, czy też o ferie świąteczne, których daty mogą się różnić, w zależności od szkoły, a także regionu kraju. Dzieci Kate i Williama wrócą do swojej szkoły dopiero 17 kwietnia…


Zobacz też:

Na taką wiadomość o Kate Middleton czekaliśmy od miesięcy. William nie odstępował jej na krok

Poruszenie pod królewską posiadłością. Niepokojący sygnał ws. księżnej Kate

Wujek księżnej Kate powiedział za dużo? Jest coś, o czym rodzina nie mówi

pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy