Reklama
Reklama

Księżna Charlene przerywa milczenie. Odezwała się pierwszy raz od miesięcy

Charlene Grimaldi (44 l.), księżna Monako miniony rok spędziła głównie w zagranicznych klinikach po tym, jak w RPA, kraju, w którym się wychowała, złapała groźną infekcję. Nie zabrakło opinii, że może to być „choroba dyplomatyczna”. Najnowszy wywiad księżnej też sprawia dziwne wrażenie…

Koszmar księżnej Charlene trwa od 11 lat, a konkretnie od dnia, gdy w bajkowej kreacji projektu Giorgio Armaniego lśniącej tysiącami kryształków Swarovskiego przysięgała miłość księciu Albertowi. On też wystąpił tego dnia w bieli, jednak raczej trudno było uznać to za symbol moralnej czystości

Księżna Charlene: najsmutniejsza panna młoda świata

O dwojgu nieślubnych dzieciach księcia Alberta  Charlene dowiedziała się przed ślubem. Nie brakuje opinii, że w tej sytuacji powinna była po prostu go odwołać. Cóż, w przypadku ceremonii tej rangi nie jest to proste. Rodziny byłyby rozczarowane, wybuchłby międzynarodowy skandal,  media omawiałyby tę sprawę miesiącami, przy czym zapewne dużo chętniej byłaby kwestionowana poczytalność panny młodej niż moralność narzeczonego, a Charlene na zawsze pozostałaby tą, która uciekła od ołtarza. Jak można się domyślać, mają w perspektywie tak ogromne zamieszanie, wolała zacisnąć zęby i liczyć, że wszystko jakoś się ułoży. 

Reklama

Trochę się przeliczyła… O trzecim dziecku, które przyszło na świat, gdy ona i Albert byli już oficjalnie parą, dowiedziała się 2 lata temu. Tym razem, zamiast, jak dotąd, przełknąć upokorzenie, postanowiła wszystko przemyśleć w kraju swojego dzieciństwa.

Niestety, w RPA zachorowała na ARVI, poważną infekcję uszu, gardła i nosa.  Nie zabrakło spekulacji, że to „choroba dyplomatyczna”, mająca na celu ominięcie hucznych obchodów 10. rocznicy ślubu z Albertem, jednak wydaje się mało prawdopodobne, by powód inny niż poważna choroba mógłby nakłonić księżną do tak długiej rozłąki z dziećmi. 

Tajemnicza choroba żony księcia Alberta

Do Monako wróciła po 10 miesiącach nieobecności i od razu wyjechała do zagranicznej kliniki. Jak tłumaczył jej mąż z rozmowie z tygodnikiem „People”:

"Była wycieńczona emocjonalnie i fizycznie. Nie była w stanie wrócić do swoich oficjalnych obowiązków, życia jako takiego i życia rodzinnego. Nie spała ani nie jadła dobrze. Wiedziała, że najlepszą rzeczą, jaką może zrobić, to poddać się specjalistycznemu leczeniu. Ze względu na zachowanie prywatności musiało to być gdzieś poza Monako". 

Sama księżna na swój temat wypowiedziała się dopiero ostatnio. W rozmowie z lokalną gazetą „Monaco Matin” ujawniła, jak się czuje. Jej słowa brzmią dziwnie, jakby zostały wyuczone:

"Nie odczuwam już tak bardzo bólu. Mam za to dużo więcej życiowej energii. Mój powrót do pełnej formy zajmie jeszcze trochę czasu, ale już teraz jestem bardzo szczęśliwa. Moja rodzina jest dla mnie ogromną pomocą w tym ciężkim czasie. Cała nasza czwórka uwielbia spędzać wspólnie czas". 

Zobacz też:

Najnowsze nagranie księżnej Charlene przeraziło fanów! Pokazała swoją twarz za kratkami...

Księżna Charlene znowu ma problemy ze zdrowiem. Pałac wydał oświadczenie

Księżna Charlene opublikowała zdjęcie z mężem. Fanów ciekawi jedna rzecz

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Księżna Charlene | Charlene Grimaldi | książę Albert | Monako
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy