64 proc. Brytyjczyków chce, aby to William i jego przyszła żona zasiedli na tronie - wynika z ankiety przeprowadzonej przez ICM i opublikowanej w sobotnim wydaniu "News of the World".
Wyników dopełnia badanie przeprowadzone przez YouGov i opublikowane przez "Sunday Times", z którego wynika, że mieszkańcy Anglii uważają Williama za potencjalnie dużo lepszego króla niż jego ojciec. 62-letni Karol jest obecnie pierwszy w kolejce do tronu zajmowanego przez 84-letnią królową Elżbietę.
Obywatele Wielkiej Brytanii nie mają jednak wpływu na to, kto zasiądzie na tronie, ponieważ wybór króla - dziś instytucji już przede wszystkim symbolicznej - odwołuje się do tradycji, a nie demokratycznego głosowania.
Z badania ICM wynika również, że mniej niż jedna piąta ankietowanych chciałaby, aby korona trafiła do Karola i Camilii. YouGov wskazuje, że 44 proc. obywateli chce, aby Karol wręcz zrzekł się dziedziczenia tronu na rzecz syna.
Atmosfera wokół brytyjskiego tronu zrobiła się gorąca po tym, jak William i Kate Middleton - oboje 28-letni - ogłosili swoje zaręczyny. Młoda para jest nie tylko bardzo fotogeniczna, ale i popularna wśród Brytyjczyków, którzy uważają, że książę Karol jest za stary, żeby wnieść w skostniałą instytucję monarchy jakiś powiew witalności. Z kolei jego druga żona Camilla, ani trochę nie dorównuje popularności tragicznie zmarłej Dianie.
Książę Karol poślubił Camillę, swoją długoletnią miłość, pięć lat temu - nie zaskarbiając sobie tym sympatii rodaków, wśród których wciąż bardzo silny jest kult Lady Di - "królowej serc". Zupełnie inaczej patrzą oni na zaręczyny Williama - aż 75 proc. uważa, że ślub młodej pary będzie z korzyścią dla monarchii.
Ich jedyną wątpliwość wzbudza fakt, czy wystawna i pełna przepychu ceremonia nie będzie się kłóciła z ogólną powściągliwością i pesymizmem związanym z deficytem budżetowym...
