Reklama
Reklama

Krzysztof z "Rolnika" zadał Agnieszce ważne pytanie. Zrobiło się niezręcznie

Krzysztof (28 l.), uczestnik 12. edycji programu „Rolnik szuka żony” zaprosił do swojego domu tylko dwie kandydatki i od początku nie ukrywał, że jego serce już wybrało. Nie jest jednak całkiem jasne, czy z wzajemnością. Agnieszka (30 l.) bowiem, gdy padło kluczowe pytanie, nagle zamilkła.

Krzysztof, rolnik z Podlasia, chociaż regulamin programu „Rolnik szuka żony” pozwala zaprosić trzy wytypowane osoby, zdecydował się złożyć propozycję tylko dwóm: Milenie i Agnieszce. Przy czym zaproszenie Mileny od początku sprawiało wrażenie, jakby Krzysztof chciał się upewnić, że jego serce jednak rwie się ku Agnieszce. 

Krzysztof z "Rolnik szuka żony" 12 już dokonał wyboru

Krótko po tym, gdy kandydatki pojawiły się w gospodarstwie, Krzysztof zdecydował się na wyznanie:

Reklama

„Do Agnieszki jest mi cały czas bliżej, jednak te światy bardziej się przyciągają. Jest chemia między nami. Fajnie jest razem, kiedy spędzamy czas, to jest bardzo przyjemnie”.

Agnieszka okazała się bardziej powściągliwa w słownych deklaracjach, jednak nie szczędzi rolnikowi czułych gestów. Dała też do zrozumienia, że w jego towarzystwie czuje się komfortowo i bezpiecznie. Rolnik wyraźnie uznał to za sygnał, że jego uczucia są odwzajemnione i martwił się, jak o tym delikatnie powiedzieć Milenie:

"Dzień kończę z taką myślą, że będę musiał podjąć decyzję. Jak to teraz rozegrać z Mileną? Ale też jestem szczęśliwy z drugiej strony, bo spotkałem tę osobę, której szukałem”. 

Krzysztof zadał Agnieszce ważne pytanie

Jednak, kiedy w piątym odcinku zdecydował się zadać Agnieszce kluczowe pytanie, nie od razu otrzymał odpowiedź. Mało tego, kiedy już padła, trudno było ją uznać za jasną deklarację. 

Zaczęło się od rozmowy przy śniadaniu. Krzysztof zebrał się na odwagę i zagadnął Agnieszkę, „czy widziałaby siebie tutaj”, po czym doprecyzował: „tutaj, u mojego boku”. 

Po tym pytaniu zaległa niezręczna cisza. Z jednej strony trudno się Agnieszce dziwić: pochodząca z Podkarpacia 30-latka, od kilku lat mieszka w Wielkiej Brytanii, gdzie pracuje jako trenerka personalna. Przeprowadzka na Podlasie oznaczałaby dla niej wywrócenie życia do góry nogami. Z drugiej jednak strony, musiała przecież liczyć się z takim obrotem sprawy, wysyłając list do Krzysztofa. W końcu zdecydowała się wyznać:

„Nie wiem, co mam ci teraz odpowiedzieć”. 

Ponieważ Krzysztof nalegał na szczerość, Agnieszka odpowiedziała:

"Po to tu jestem".

Po czym wyjaśniła do kamery:

„Przemilczałam to pytanie, bo nie lubię takich pytań... Na pewno widzę siebie tutaj. Polubiłam Krzysia, tylko czasem trudno odpowiedzieć wprost”. 

Widzowie nie wróżą szczęścia Krzysztofowi i Agnieszce

Widzowie nie sprawiają wrażenia przekonanych, czemu dali wyraz w komentarzach na oficjalnym profilu programu na Instagramie. Nie brakuje opinii, że coś tu nie pasuje i to z obu stron: Krzysztof za bardzo naciska, a Agnieszka nie do końca wie, dlaczego właściwie zgłosiła się do show:

  • „Oj, ta Agnieszka zupełnie nie jest szczera, nieuporządkowane życie i poszła do takiego programu”
  • „Przecież on widzi Agnieszkę drugi raz w życiu, a już prawie by chciał się zaręczać”
  • „Ta Agnieszka coś ma w ukryciu chyba, coś nie pasuje mi…”
  • „W ogóle do siebie nie pasują, ani wizualnie, ani pod względem statusu”
  • „Czy to już jest ta osoba, to można stwierdzić jak coś się z nią przeżyje, a nie po jednym dniu....”
  • „Jak Agnieszka ma się czuć i reagować, jak go nie zna, a ludzie już by chcieli najlepiej wyznanie miłości”. 
Czytaj także:
Halo! Wejdź na halotu.polsat.pl i nie przegap najświeższych informacji z poranka w Polsacie.

Zobacz też:

Zwroty akcji w 5. odcinku "Rolnika". Makijaż do obory to dopiero początek

Kandydatka Krzysztofa z "Rolnika" popłakała się przed kamerą. Wystarczyło jedno pytanie

pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy