W maju zeszłego roku TVP1 wyemitowała dokument Sylwestra Latkowskiego "Nic się nie stało", opowiadający o działalności sopockiego klubu, powiązanego z kilkudziesięcioma śledztwami o gwałty na nieletnich i stręczycielstwo.
Zatoka Sztuki to położony tuż przy sopockiej plaży klub założony przez Marcina T. nazywanego „klubowym baronem Trójmiasta”. Wraz Krystianem W. polowali w klubie na małoletnie dziewczynki i nastolatki. Stosując środki odurzające, szantaż i molestowanie, często prowadzące do gwałtu, zmuszali dziewczynki do prostytucji i podsuwali klientom klubu.
Przez cały okres działalności Zatoki Sztuki, prokuratura otworzyła 65 postępowań w sprawie gwałtów i stręczycielstwa. Marcin T. próbował się wymigać od odpowiedzialności, zwalając całą winę na „Krystka”, ale śledczym udało się go powiązać z postępowaniem w sprawie współżycia z dziewczynką poniżej 15. roku życia i współżycie z ciut starszą nastolatką, której miał zapłacić za seks.
8 marca 2015 roku samobójstwo popełniła 14-letnia Anaid Tutgushyan, córka Polki i Ormianina z Erywania. Rzuciła się pod pociąg w rejonie przejazdu na ulicy Dworcowej.
Samobójstwo 14-latki
Jak ujawniła matka dziewczynki, poprzedniego dnia spotkała się z Krystianem W. a do domu wróciła smutna, odmawiała jedzenia i zapłakana zamykała się w swoim pokoju. Następnego dnia wyszła i już nie wróciła. Przyjaciółka Anaid wyznała, że 14-latka zadzwoniła do niej dzień i wyszlochała w słuchawkę trzy słowa:
On mnie zgwałcił.
Następnie wyłączyła telefon. W dniu pogrzebu nastolatka powiedziała o tym rodzicom Anaid, którzy, wobec opieszałości policji, podjęli prywatne śledztwo. Tropy prowadziły do Zatoki Sztuki i powiązanych z nią gangsterów.
Sąd ogłasza wyrok
Na szczęście po emisji filmu Latkowskiego „Nic się nie stało” oficjalne śledztwo nabrało tempa. W czwartek zapadł wyrok w tej bulwersującej sprawie. Wprawdzie przyjaciółka Anaid w 2020 roku wycofała się z wcześniejszych zeznań, jednak matce zgwałconej dziewczynki udało się nakłonić do zeznań inne ofiary "Krystka".
Krystian W. do tej pory był oskarżony o 65 przestępstw, w tym 40 seksualnych. W 2018 roku usłyszał wyrok 3 lat więzienia za gwałt na 17-latce. W przypadku gwałtu na 14-letniej Anaid Krystianowi W. postawiono zarzut z artykułu 200 a Kodeksu Karnego:
Kto w celu popełnienia przestępstwa określonego w art. 197 zgwałcenie lub wymuszenie czynności seksualnej § 3 pkt 2 lub art. 200 obcowanie płciowe z osobą małoletnią lub doprowadzenie jej do poddania się czynnościom seksualnym, jak również produkowania lub utrwalania treści pornograficznych, za pośrednictwem systemu teleinformatycznego lub sieci telekomunikacyjnej nawiązuje kontakt z małoletnim poniżej lat 15, zmierzając, za pomocą wprowadzenia go w błąd, wyzyskania błędu lub niezdolności do należytego pojmowania sytuacji albo przy użyciu groźby bezprawnej, do spotkania z nim, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
Jak wyjaśniła Grażyna Warwyniuk z gdańskiej Prokuratury Okręgowej, Krystian W. działał z pełną premedytacją:
W ocenie prokuratora, podejrzany w celu popełnienia przestępstwa obcowania płciowego z małoletnią nawiązał kontakt z 14-latką, wiedząc, ile ma lat. W toku konwersacji wprowadzał ją w błąd co do charakteru spotkania, do którego zmierzał, między innymi, sugerując możliwości podjęcia przez nią pracy, mającej polegać na sprzątaniu jego mieszkania.
Jak ustalono w toku śledztwa, Krystian W. proponował 14-latce taką pracę w trakcie korespondencji, jaką z nią prowadził między 5 lutego a 7 marca 2015 roku. Ostatecznie Sąd Rejonowy w Wejherowie skazał go na 2,5 roku pozbawienia wolności za nawiązywanie kontaktu z małoletnią w celach seksualnych. Uzasadnienie wyroku odczytano przy drzwiach zamkniętych. Oskarżyciel posiłkowy, którym był ojciec Anaid, ma w kwestii wyroku mieszane uczucia. Jak wyznał rozmowie z Onetem:
W tej sprawie maksymalna kara wynosiła trzy lata, więc jestem umiarkowanie zadowolony, ale w pełni zadowolony nie będę nigdy. Nic nam nie zrekompensuje tego, że straciliśmy córkę. Mam nadzieję, że w innej sprawie dostanie dużo wyższy wyrok.
Wyrok wydany przez Sąd Okregowy w Wejcherowie nie jest prawomocny.





***
Więcej newsów o gwiazdach, ekskluzywne materiały wideo, wywiady i kulisy najgorętszych imprez znajdziecie na naszym INSTAGRAMIE Pomponik.pl








