Reklama
Reklama

Kożuchowska wspomina rocznicę śmierci Hanki Mostowiak. To już 12 lat

Małgorzata Kożuchowska na zawsze zostanie zapamiętana z roli Hanki Mostowiak z serialu "M jak miłość". To właśnie 12 lat temu, 7 listopada 2011 roku scena z Małgorzatą Kożuchowską, autem i kartonami stała się kultowa. Niektórzy - w tym sama aktorka - wspominają ją z łezką w oku. My też dołączamy do wspomnień.

Kożuchowska wspomina rocznicę śmierci Hanki Mostowiak. To już 12 lat!

To właśnie 7 listopada 2011 roku, TVP opublikowało odcinek, w którym postać głównej bohaterki umiera po... uderzeniu samochodem w kartony. Choć w scenariuszu śmierć Hanka poniosła w wyniku pęknięcia tętniaka, to polscy widzowie na zawsze będą pamiętać tę wiekopomną scenę. Jak się okazuje, aktorka Małgorzata Kożuchowska również chętnie ją wspomina!

Kożuchowska wspomina rocznicę śmierci Hanki Mostowiak

Małgorzata Kożuchowska zaczęła udostępniać wspomnienia fanów na swoim Instastory. Na obrazku widać napis przypominający, że mija właśnie 12 lat od emisji odcinka "M jak miłość", w którym umiera Hanka Mostowiak po uderzeniu w kartony leżące na drodze.

Reklama

"Widzę, że pamiętacie... Jestem wzruszona" - napisała aktorka, która dodała do tekstu emotkę płaczącą ze śmiechu i... aniołka.

Małgorzata Kożuchowska o śmierci Hanki Mostowiak. Wygrały kwestie budżetowe

O spektakularnej scenie Hanki Mostowiak wpadającej w kartony aktorka opowiedziała na kanapie u Kuby Wojewódzkiego. Okazało się, że scena wyglądała tak, jak wyglądała, ponieważ decydujący był... budżet.

"Rekwizytorzy mówią tak: "Nie ma kasy na to, nie możemy zniszczyć tego samochodu. Więc dla ciebie sprowadziliśmy kartony, żeby to była taka amortyzacja". I ja wtedy pamiętam, że powiedziałam: "Słuchajcie, to musimy to tak wykadrować, żeby tego nie było widać". A oni: "No Gośka, wiadomo!". No i wyszło jak wyszło" - wyznała aktorka u Wojewódzkiego.

Małgorzata Kożuchowska jednak nie miała zbyt wielkiego żalu do reżyserów serialu — w końcu sama z tego żartowała "Jest takie niebezpieczeństwo, że jak już umrę, to zamiast porządnej płyty nagrobnej, ktoś postawi karton"

Przypomnijmy sobie ten spektakularny moment w polskiej kinematografii.

 

Zobacz też:

pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy