Adriana Kalska po raz kolejny zmuszona była do upublicznienia niepokojących wiadomości od stalkera. Gwiazda "M jak miłość" od dawna otrzymywała bowiem wiadomości od prześladującego ją mężczyzny.
Blokowanie i zgłaszanie jego kolejnych kont na Instagramie nie pomogło. Także policja nie mogła pochwalić się wymiernymi efektami pracy. Dopiero gdy Adrianna upubliczniła dane prześladowcy, zniknął on z radarów. Jak się jednak okazało, jedynie na jakiś czas.
Kalska próbowała wszystkiego, ale "czas mija i zaczyna się na nowo"
Niedawno Kalska podzieliła się z fanami treścią najnowszych wiadomości, które otrzymała od uporczywego mężczyzny.
"Była cisza i spokój po mojej relacji, po mojej prośbie, ale nie dochodzi. Czas mija i zaczyna się na nowo" - napisała na jednym z portali społecznościowych.
"Dziękuję, za to, że zgłaszacie to konto, może w końcu osobnik zostanie zablokowany na stałe i nie będzie mógł tworzyć nowych. Ja wiele razy blokowałam i zgłaszałam. Czasem już nie wiadomo, czy reagować, czy machnąć ręką. Po ostatniej mojej relacji na ten temat miałam wielką nadzieję, że w końcu coś dotrze... Jak widać, nie dotarło" - dziękowała za wsparcie fanom.
Problem stalkingu wymaga bardziej zdecydowanych działań ze strony prawa
Robert Janowski i jego żona Monika przez 12 lat byli prześladowani przez kobietę, która nękała ich tak, że obawiali się o swoje życie. Monika Janowska wyznała w jednym z wywiadów, że ze strachu przed stalkerką większość czasu spędza zamknięta w domu.
"Zaczęło się bardzo niewinnie, że może Robert by w końcu przestał się wygłupiać i wrócił do niej. Teraz jesteśmy na takim etapie, że ostatni mail brzmiał - życie albo śmierć dla mnie. Bardzo często jest cała owinięta w jakieś chusty. Ma tylko widoczne oczy. Ja nie wiem, co ona ma pod kocem czy chustą. (...) Najnormalniej w świecie się boję, bo wszystko się może wydarzyć" - mówiła Monika Janowska w programie "Państwo w państwie".
Stalkerka Janowskich została zatrzymana
Chociaż sąd wydał stalkerce zakaz zbliżania się do Janowskich, wyegzekwowanie go okazało się niemożliwe. Dopiero w 2023 roku, po 12 latach walki, policja postanowiła energicznie zabrać się za rozwiązanie tej kwestii. Stalkerka Janowskich trafiła do placówki penitencjarnej. Janowski na potwierdzenie zamieścił fragment oficjalnego zawiadomienia otrzymanego od Rzecznika Sądu Okręgowego. W swoim wpisie podziękował nie tylko sądowi, prawnikom, policji i swoim bliskim, lecz także mediom, które pomogły mu w nagłośnieniu sprawy.
Zobacz też:
Koszmar żony Roberta Janowskiego dobiegł końca! Musieli aż błagać policję
Telekamery 2023: Adriana Kalska jako gotycka księżniczka. Mamy polską Wednesday?
