Komarnicka milczy ws. rozwodu z Klynstrą. Nagle nadała komunikat nt. cudu
Emilia Komarnicka stała się ostatnio bohaterką wielu artykułów w prasie plotkarskiej. Wszystko dlatego, że do mediów dotarły niespodziewane wieści dotyczące jej związku z Redbadem Klynstrą. Wygląda na to, że małżeństwo aktorów przeszło już do historii. Sami zainteresowani konsekwentnie nie komentują tych rewelacji. Gwiazda "Na dobre i na złe" opublikowała ostatnio na swoim instagramowym profilu dość wymowny post. Wprost pisze o cudzie.
Od plotek dotyczących kryzysu w relacji Emilii Komarnickiej i Redbada Klynstry huczy w prasie plotkarskiej już od zeszłego roku. Wszystko zaczęło się, kiedy aktorzy zrezygnowali z podwójnych nazwisk, które dotąd nosili. Redbad przedstawiał się jako Klynstra-Komarnicki, Emilia zaś funkcjonowała w przestrzeni publicznej jako Komarnicka-Klynstra.
"Każdy z nas ma swój zawodowy tor. Od teraz artystycznie posługujemy się własnymi nazwiskami. Dzięki za uwzględnienie. Moc serdeczności, Emilia Komarnicka i Redbad Klynstra" - tłumaczyli wówczas na Instagramie.
Wspólne oświadczenie małżonków skutecznie uciszyły plotki na dłużej. Z czasem coraz więcej osób zaczęło zwracać uwagę na fakt, że w sieci przestały się pojawiać ich wspólne zdjęcie. Kilka dni temu wszystko stało się jasne.
"Jak udało się dowiedzieć naszej redakcji, zabiegi te [tłumaczenia dotyczące m.in. zmiany nazwiska - przyp. red.] były tylko zasłoną dymną, bo już w marcu tego roku Emilia złożyła do sądu pozew rozwodowy" - relacjonowało "Na Żywo".
Jakby tego było mało, tygodnik zdecydował się na wymowną okładkę przy tym wydaniu. "Koniec złudzeń. Będzie rozwód" - ogłoszono.
Więcej na ten temat pisaliśmy tutaj: Niespodziewany zwrot ws. małżeństwa Komarnickiej i Klynstry. Potwierdzili doniesienia o pozwie rozwodowym
Na ten moment sami zainteresowani nabrali wody w usta i konsekwentnie nie komentują medialnych doniesień na swój temat. Aktorka, będąca na co dzień bardzo aktywną w mediach społecznościowych, niezmiennie publikuje zdjęcia ze swojego życia. Jak zwykle dołącza do nich obszerne opisy, czy to sentencje, czy relacje z wydarzeń. Tym razem gwiazda "Na dobre i na złe" postanowiła napisać o... cudzie.
Emilia Komarnicka znienacka przekazała wieści:
"Niebo się nie spieszy, ale kto wierzy, ten syty - manna z przekonania. Chciałam napisać wiersz, ale do poezji nigdy ręki nie miałam. Zacytuję lepiej klasyka: 'Cud nie polega na tym, że coś się zdarza, lecz że wciąż coś się zdarza. Rainer Maria Rilke'" - czytamy.
Pod postem natychmiast zaroiło się od komentarzy:
- "Wow jaka pani zamyślona. To ta poezja tak zadziałała?";
- "Piękne słowa";
- "Doceniajmy drobne, codzienne momenty i bądźmy wdzięczni za to. Cieszmy się życiem tu i teraz";
- "Czasem słońce, czasem deszcz" - pisali internauci.
Zobacz także:
Najpierw doniesienia o rozwodzie, a teraz jeszcze to. Komarnicka wszystko potwierdziła
Potwierdziły się doniesienia ws. Komarnickiej. W końcu znalazła odpowiedź
Po okresie pełnym plotek Komarnicka oficjalnie ogłosiła ws. synów. Tak to teraz wygląda