Reklama
Reklama

Komarenko po wizycie w sklepie przekazał Polakom wiadomość. Wywołał burzę!

Ivan Komarenko wybrał się na zakupy do jednego ze sklepów w rodzinnym kraju i odczuł potrzebę zdania krótkiej relacji w sieci. Piosenkarz pokazał zdjęcia półek z artykułami żywnościowymi i zapewnia, że o żadnej biedzie nie ma mowy. Obserwatorzy jego profilu szybko jednak sprowadzili go na ziemię, pisząc po raz kolejny, że powinien zostać w swojej ojczyźnie.

Ivan Komarenko rozjuszył fanów opowieściami o życiu w rodzinnym kraju

Ivan Komarenko zdobył popularność dzięki piosence "Jej czarne oczy", która do dziś jest nucona i grana, chociażby na weselach. Melodyjny utwór nie zapewnił mu jednak kariery na najwyższym poziomie. Inne jego piosenki nie zdołały zbytnio przebić się do mainstreamu, a on sam dziś jest bardziej znany z głoszenia teorii spiskowych niż z tworzenia muzyki, pomimo iż wciąż właśnie tym się zajmuje.

Obecnie Ivan Komarenko przebywa w swoim ojczystym kraju. Już od pierwszego dnia przyjazdu zachwycał się tym, co zastał.

Reklama

"Właśnie dotarłem do R**** i siedzę w swojej ulubionej kawiarni "Coffee Way". Przy okazji zajrzałem na portal "Nczas", który kilka dni temu został w Polsce zablokowany przez cenzurę. A tu z dostępem nie ma żadnego problemu. Pozdrawiam redaktora naczelnego - napisał wówczas.

Jeśli liczył na pozytywny odzew ze strony obserwatorów swojego profilu, to zdecydowanie się przeliczył. Internauci bowiem sprowadzili go na ziemię, pisząc, że skoro w jego kraju jest tak cudownie, to powinien tam już pozostać.

Komarenko zdał relację ze sklepu

Co ciekawe, od momentu jego przyjazdu do ojczyzny minęło już prawie dwa miesiące i Komarenko nadal tam przebywa. Wciąż także próbuje udowodnić wszystkim, że Rosja pomimo nałożonych na nią sankcji w związku inwazją na Ukrainę jest krajem mlekiem i miodem płynącym.

Ostatnio wybrał się na zakupy i przy tej okazji postanowił ponownie utwierdzić obserwatorów w przekonaniu, że jest w wspaniałym kraju, w którym niczego nie brakuje.

Komarenko nie udał się do zwykłego marketu, a sklepu z ekologiczną żywnością, po czym odwiedził także sklep z rybami. W opisie nie zabrakło ironii z jego strony.

"Cholera! Bieda! Puste półki, jakiś nędzny kawior, owoce ale jakieś z morza. Z głodu można umrzeć" - pisze, przedstawiając jednocześnie zdjęcia, na których widzimy pełne półki.

Tym razem również nie spotkał się z przychylnością ze strony fanów, którzy najwidoczniej mają dość jego wywodów.

"Widać, ze twój bóg, odebrał ci resztę rozumu. Ja jestem w szoku, serio. Co ty chcesz udowodnić ? to kraj miodem i mlekiem płynący? Na litość boską, nie kompromituj się. Przez 30 lat nie zauważyłeś, że jest tam tak cudownie? Teraz już wiesz, wiec udowodnij, ze na zawsze zostaniesz w tym dobrobycie i nigdy nie wracaj do Polski" - pisze jedna z obserwatorek.

"Zostań tam Iwanku i klep sobie tą biedę" - wtóruje jej inna.

Zobacz też: 

Ivan Komarenko wrócił do kraju i ma pilną wiadomość dla Polaków. Pod wpisem wielkie poruszenie

Ivan Komarenko pokazał zdjęcie z domu. Widok nasuwa jedno skojarzenie!

Ivan Komarenko odkrył karty: "Swoich nie zostawiamy"




pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Ivan Komarenko
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy