Kolejna osoba potwierdziła ws. Kubickiej. Sandra nie pozostała obojętna, od razu zareagowała
Afera "matchowa" wokół Sandry Kubickiej wciąż trwa. Okazuje się, że nowy produkt sygnowany nazwiskiem influencerki ma równie wielu fanów, co i krytyków. W sieci dużą popularnością cieszą się nagrania dokumentujące reakcje na ów napój pochodzący z lokalu gwiazdy, a ta niemal obok żadnego z nich nie może przejść obojętnie. Nagle głos w sprawie postanowił zabrać Qczaj.
Pod koniec maja Sandra Kubicka otworzyła w Warszawie swoją wymarzoną "matcharnię". Celebrytka trąbiła o tym od dawna i w końcu doczekała się momentu, w którym jej wizja stała się rzeczywistością. Nie jest ona jednak tak kolorowa, jak zapewne chciałaby tego właścicielka. Niespodziewanie wokół lokalu zrobiło się bowiem spore zamieszanie.
W mediach społecznościowych zaczęły krążyć negatywne opinie na temat serwowanych w kawiarni produktów. Były dyskusje o sposobie przygotowywania matchy, jej konsystencji, kolorze i co najważniejsze - smaku. Kiedy jeden z popularnych TikTokerów, specjalizujący się w ocenie tego typu napojów, dosłownie wypluł go z powrotem do kubka, Sandra odpowiedziała błyskawicznie.
30-latka postanowiła nawet przetestować ofertę innego konkurencyjnego miejsca, aby skonfrontować się ze stawianymi jej zarzutami. Wniosek z jej długiego wywodu na InstaStories był w gruncie rzeczy jeden: krytycy odstawiają w sieci szopkę i reagują przesadnie dlatego, że zależy im na zasięgach i rozgłosie.
"My się już po prostu śmiejemy z tego w firmie, bo trochę tak jest, że to się trend stał taki, żeby robić recenzję u nas. Tylko jak tak na chłodno pomyślimy, ja miałam takie przemyślenie kilka dni temu, to jest tylko matcha (...). I tak jak mówiłam wcześniej, są takie, które mogą wam smakować, i są takie, które mogą wam nie smakować" - podsumowała.
A teraz swoimi wrażeniami podzielił się Qczaj...
Daniel Kuczaj już wcześniej wyrażał swoje oburzenie dość teatralnymi reakcjami na matchę Kubickiej. Postawił więc sam sprawdzić, jak jest naprawdę. Umówił się z influencerką, że zawita do jej lokalu w niedzielę, ale żeby "test" mógł być możliwie jak najbardziej wiarygodny, mężczyzna pojawił się na miejscu we środę. Chciał zaskoczyć obsługę i zobaczyć, jak wygląda realny obraz kawiarni.
Qczaj zamówił trzy rodzaje napoju i, co ważne, sam za nie zapłacił. Przy okazji przyznał, że będzie to jego pierwsza japońska zielona herbata w życiu. I najwyraźniej bardzo mu zasmakowała. Znany trener zadeklarował, że nie zamierza niczego wyrzucać - wypije wszystko do końca.
"Sandra, lata temu dodałaś mi wiary w to, co robię. Dziś wznoszę toast za nasze sukcesy na przekór tym, co plujo..." - napisał, a jego znana koleżanka udostępniła całą tę relację na swoim InstaStories z dopiskiem "ukochuję".
Cała ta sytuacja skłoniła zresztą gwiazdora do głębszych przemyśleń.
"Uwaga, będę wyrażać złość i zabrzmię jak stary człowiek. Kiedyś, za moich czasów, żeby zasłynąć, trzeba było wejść na scenę, wierszyk powiedzieć, piosenkę zaśpiewać, dygnąć (...). Ale trzeba było wykonać jakiś wysiłek, pokazać zaangażowanie... Dziś wystarczy iść do Sandry Kubickiej na matchę, skrzywić się i powiedzieć: 'mam matchkę od Sandry Kubickiej', (...) wypluć, wyrzucić do kosza, nagrać to oczywiście, bo przecież nie można wypić. Trzeba ostentacyjne, spektakularnie, żeby gawiedź mogła zaklaskać" - emocjonował się na Instagramie.
Ale niestety nie wszyscy mieli tak pozytywne odczucia jak on. Mniej więcej w tym samym czasie do lokalu Kubickiej zawitała też Agnieszka Grzelak, popularna youtuberka. Ona nie była już tak łagodna jak Qczaj.
"Kolor sugeruje, że to nie jest matcha pierwszej jakości. (...) Widzę, że mogłoby być lepiej. (...) Szczerze? Myślałam, że będzie o wiele gorzej po tych nagraniach, gdzie ludzie to wylewali. (...) Piłam gorsze. Jest ok" - mówiła o pierwszym z zamówionych napojów.
Ale smak drugiego określiła już jako "gorzki i błotnisty".
"To nie jest pyszna zielona matcha, tylko takie mech... Ten syrop jest obrzydliwy. Bardzo żałuję, że to wymieszałam. Może dlatego ludzie to wypluwają. Nikomu bym nie polecała, żeby ją kupował i pił" - snuła domysły.
Ostatecznie Rose Matchę oceniła na 2,5, a Bubble Gum Matchę - na 0 punktów na 5 możliwych.
Zobacz też:
Kubicka szuka pracowników. To ogłoszenie wprawia w osłupienie. Zaraz znowu będzie afera
Baron znienacka pokazał się u boku pięknej brunetki. Sandra Kubicka dobrze ją zna
Lewandowska krótko podsumowała Kubicką. Sandra nie pozostała dłużna