Kinga Rusin rzuciła pracę w telewizji
Kinga Rusin swoją dziennikarską karierę rozpoczynała w latach 90. i początkowo była związana z TVP. Szybko wyjechała jednak do Stanów Zjednoczonych wraz ze swoim ówczesnym mężem, Tomaszem Lisem. Po powrocie związała się z TVN-em na długie lata.
Ze stacji odeszła dopiero w 2020 roku, kiedy zaczęła się pandemia. Wówczas Rusin doszła do wniosku, że chce wyjechać z kraju i poświęcić się podróżom po świecie.
"Dlaczego już nie DDTVN? Chcę realizować swoje kolejne marzenia, wykorzystać swobodę i niezależność finansową, którą mam dzięki świetnie prosperującej firmie kosmetycznej - mojej dumie. Chcę współtworzyć nowe ciekawe projekty w kilku obszarach: telewizja, biznes, działalność społeczna" - napisała wówczas w mediach społecznościowych.
Kinga Rusin od 2008 roku jest także właścicielką firmy kosmetycznej, dzięki czemu, jak sama wspomniała, odejście z telewizji nie było dla niej problemem pod względem finansowym. Rusin mogła więc ze spokojem oddać się podróży po świecie, w której towarzyszył jej ukochany, Marek. Para jest ze sobą od dziesięciu lat i nie rozstają się na krok.
Razem zwiedzili już spory fragment świata, tylko w ostatnim czasie byli m.in. na Malediwach, w Kostaryce, w Meksyku. Potem z egzotycznych zakątków przenieśli się do Włoch, gdzie szusowali na nartach.
Rusin pokazała, w jakich warunkach pracuje
Obecnie również przebywają we Włoszech, a konkretnie w Rzymie. Jak się jednak okazuje, potrafią łączyć przyjemne z pożytecznym, a ich dnie nie mijają tylko na zwiedzaniu czy plażowaniu, ale także pracy, w tym przypadku zdalnej. W związku z tym Kinga Rusin postanowiła pochwalić się swoim wyjątkowym "gabinetem" pod gołym niebem.
"Dziękujemy pokoleniom Rzymian za urządzenie naszego obecnego "gabinetu", szczególne uznanie należy się m.in. Francesco Borrominiemu, który w drugiej połowie XVIIw. współprojektował fasadę kościoła Św. Agnieszki (kopuła i dwie wieże za nami, w tle). Nasze dzisiejsze biuro jest idealnie doświetlone, z temperaturą dochodzącą do 23 stopni, a praca w nim to czysta rozkosz" - napisała.
Dodała również, że pracę zdalną praktykuje tak naprawdę od 2016 roku. "Organizację takiego sposobu pracy zawdzięczamy determinacji i pomysłom Marka. Dzięki temu możemy łączyć intensywną i satysfakcjonującą pracę z niemniej satysfakcjonującym i intensywnym życiem. Pracując dobrze się bawimy!" - czytamy w jej wpisie.
Zobacz też:
Rzuciła pracę w śniadaniówce i wyjechała na Malediwy. Jak teraz żyje Kinga Rusin?
Kinga Rusin szaleje na stoku. Wszyscy patrzą na jej strój. "Kosmicznie!"









