Kilka godzin od finału Eurowizji, a tu takie doniesienia ws. Justyny Steczkowskiej. Prosi już tylko o jedno
Justyna Steczkowska ostatecznie zakończyła tegoroczny udział w Eurowizji na 14. miejscu. Spora w tym "zasługa" jurorów, którzy praktycznie nie dostrzegli występu naszej reprezentantki, pomijając ją w swoich punktacjach. Nie zawiedli widzowie, którzy naprawdę docenili Jusię. To jednak nie wystarczyło, by dostać się chociażby do pierwszej dziesiątki. Tuż po tym skandalicznym finale głos zabrała sama Steczkowska. Ta podziękowała za wsparcie i głosy, a na koniec zaapelowała do Polaków o jedno.
Justyna Steczkowska w tym roku mocno rozbudziła apetyty Polaków. Jej występ zbierał naprawdę świetne recenzje, a fani Eurowizji na całym świecie nie kryli zachwytów nad 52-latką. Niestety, w finale okazało się, że jurorzy z poszczególnych państw nie podzielają tego entuzjazmu.
Justyna Steczkowska z utworem "Gaja" zajęła ostatecznie 14. miejsce, choć to głównie "zasługa" właśnie głosowania jury. Widzowie przyznali jej łącznie aż 156 punktów. Jeśli chodzi o głosy publiczności, Polska trafiła na 7. miejsce, więc gdyby głosy jurorów były bliższe głosom widzów, mielibyśmy nawet podium!
Niestety, stało się inaczej, choć aż trudno uwierzyć, że wrażenia widzów były tak odmienne od "ekspertów". Zauważyła to sama Justyna, która właśnie przerwała milczenie po tym skandalicznym konkursie.
Justyna była bardzo wzruszona i od razu podziękowała za wsparcie, które otrzymała. Zaapelowała też do ludzi, którzy są zawiedzeni jej wynikiem. Poprosiła o jedno - by nie krytykować jej za mocno.
"Dziękuję całej Polonii, która się bardzo zaangażowała. Dostaliśmy rzeczywiście bardzo dużo punktów, więc super, no i wszystkim Polakom, którzy trzymali za nas kciuki. Jedna drobna prośba: jakbyście mogli trochę odpuścić (...), jeśli się szykujecie na mnie, to byłabym wdzięczna" - zaapelowała do ludzi Jusia.
Potem zdążyła zaprosić na swoją trasę koncertową. A na koniec podkreśliła, jak jej występ podobał się "zwykłym ludziom", którzy w głosowaniu o wiele bardziej ją docenili niż jury.
"Tu była bardzo miła atmosfera, wszyscy się wspierali. Nie mogę powiedzieć, że ktokolwiek był dla kogoś niemiły, bo wszyscy się lubimy, mieliśmy dobrą zabawę. Trzeba pamiętać, że to nie jest też sport. To jest konkurs, ktoś zawsze musi przegrać, ktoś wygrać. Gusta są różne, to jest muzyka, więc wszystko tu jest w porządku. Tak się wydarzyło, jak się wydarzyło. Jeśli państwu się występ podobał, no to mogę się cieszyć. Podobał się też wielu ludziom, widocznie milionom, skoro jesteśmy na 7. miejscu wśród głosowania publiczności, no i z tego powinniśmy się cieszyć" - podsumowała Justyna.
Zobacz też:
Występ Steczkowskiej nie obył się bez wpadki. Fani komentują: "Dla nas już wygrałaś"
Tuż przed finałem Eurowizji taki apel w sprawie Steczkowskiej. Głos nagle zabrał prezydent Krakowa