- Dzięki niej show TVN zyskał nową jakość - mówi informator "Na żywo", znający program od podszewki. Tymczasem o poprzedniej prowadzącej, Kindze Rusin (40 l.), nie najlepiej wypowiedział się Artur Cieciórski, zwycięzca II edycji programu. U Kuby Wojewódzkiego stwierdził bez ogródek, że nie ma ona poczucia rytmu...
- Oglądałem wszystkie edycje i muszę przyznać, że Kinga próbująca tańczyć z uczestnikami show wywoływała mój uśmiech na twarzy - zdradza "Na żywo" jeden z tancerzy obecnej, 6. edycji programu. - Albo pozująca na nastolatkę w dialogach. Dużo lepiej prezentuje się w roli jurorki. Stateczna, elegancka, wreszcie jest na swoim miejscu.
O Patricii, jako prowadzącej, wszyscy wypowiadają się w samych superlatywach. Świetnie dogaduje się z tancerzami, autentycznie przeżywa ich emocje. Mówi tym samym, młodzieżowym językiem. Nie musi udawać wyluzowanej, ona po prostu taka jest.
Jak udało się dowiedzieć magazynowi, Rusin czuła, że jej czas w "You can dance" się kończy... - Gdy potwierdziły się plotki, że Anna Mucha nie zasiądzie w jury, Kinga od razu zgłosiła swoją kandydaturę prezesowi stacji Edwardowi Miszczakowi - mówi informator pisma.
A na miejsce prowadzącej zarekomendowała Kazadi. - To ja kandydaturę Patricii przekazałam zarządowi - powiedziała w "Dzień Dobry TVN". - Tylko ją widziałam jako prowadzącą, ale ostatecznie to zarząd podjął decyzję. Programowi potrzebna jest pozytywna energia, optymizm. Patricia jest empatyczna i umie tańczyć.
Okazuje się jednak, że prezenterka wybrała sobie zbyt dobrą następczynię. I już ma świadomość, że za rok, dwa, Patricia może zająć w mediach jej miejsce. Jako prowadząca show przyćmiła dokonania swojej poprzedniczki...
- Rusin miała nadzieję, że będzie dla Patricii kimś w rodzaju guru, że nowicjuszka będzie potrzebowała jej rad - twierdzi osoba pracująca przy produkcji show. - Tymczasem to, czego Kinga mozolnie uczyła się podczas 5. edycji "You can dance", Patricia opanowała w mig. Ona po prostu ma to we krwi...
Monika Galicka
(nr 21)
