Kate Moss bardzo wcześnie zaczęła karierę w branży modelingowej. Jej wyjątkowa uroda została zauważona przez agencję "Storm Agency" gdy miała zaledwie 14 lat. Moss nie spodziewała się wtedy, że jej małe piersi i krótkie nogi mogą stać się materiałem na supermodelkę. Brytyjka szybko zrewolucjonizowała rynek, wprowadzając trend na szczupłe i drobne ciało.
Dwa lata później jej twarz zaczęła zdobić okładki takich magazynów modowych, jak "Vogue" czy "The Face". Niestety w tak młodym wieku nie czuła się komfortowo podczas rozbieranych sesji zdjęciowych. Mimo że zarabiała nawet 10 tysięcy dolarów za jeden dzień pracy, to trudne doświadczenia i szybkie tempo życia negatywnie odbiły się na jej zdrowiu psychicznym.
W wieku 17 lat modelka przeżyła załamanie nerwowe. Niedługo na jej drodze pojawił się starszy o dziesięć lat Johnny Depp, który wytłumaczył dziewczynie zasady, jakimi rządzi się show-biznes.
Ich związek pełen skandali przetrwał jednak tylko trzy lata, ale na długo zostali zapamiętani jako uzależnieni od narkotyków buntownicy. Po latach Kate zjawiła się w sądzie jako świadek w procesie rozwodowym aktora z Amber Heard.
Kate Moss wspomina traumatyczne początki kariery
Już jako piętnastolatka Kate Moss wzięła udział w sesji zdjęciowej dla katalogu z bielizną. Chociaż miała wystąpić w biustonoszu i majtkach, fotograf nagle kazał jej zdjąć również stanik... który miała przecież reklamować. Gdy to usłyszała, w pośpiechu zebrała swoje ubrania i uciekła.
To było okropne doświadczenie. Miałam wtedy jakieś 15 lat. Fotograf powiedział do mnie: "Zdejmuj bluzkę", więc zdjęłam, ale nie czułam się jeszcze pewnie ze swoim ciałem. Później kazał mi ściągnąć też stanik. Czułam, że coś jest nie tak, dlatego zabrałam rzeczy i zaczęłam uciekać. Ta sytuacja naprawdę wyostrzyła moje zmysły. Teraz umiem wyczuć niewłaściwą atmosferę na kilometr
Modelka w wywiadzie dla BBC Radio 4 przyznała, że udało jej się wyostrzyć instynkt na tyle, aby odpowiednio wcześniej zorientować się, że coś jest nie tak. Przez czas trwania swojej kariery doświadczyła jednak wiele upokorzeń i traum. Była wielokrotnie wykorzystywana ze względu na swój młody wiek.
Gdy udało jej się zaprzyjaźnić z jakimś fotografem, ten wkrótce przekraczał jej granice. Jedna z sesji, którą bardzo niemiło wspomina, była dla niej paradoksalnie przepustką do wielkiej kariery.
Fotografka Corinne Day podczas słynnych zdjęć do magazynu "The Face" kazała jej... kwiczeć jak świnia, aby uzyskać dobre ujęcia. Moss wcale nie miała ochoty tego robić.
Corinne doprowadziła też dziewczynę do płaczu, każąc jej pozować zupełnie nago.
Mój pomarszczony nos, który widać na okładce wziął się stąd, że Corrine kazała mi "kwiczeć jak świnia", aby mogła uzyskać pożądane ujęcie. Nie chciałam tego robić, ale ona wciąż nalegała: "Kwicz jak świnia, wtedy to wygląda dobrze na zdjęciach"
Choć artystka była trudna we współpracy, to finalnie zdjęcia wyszły fantastycznie i zagwarantowały młodej modelce międzynarodową sławę. Mimo że bardzo się wycierpiała, to z dzisiejszej perspektywy uważa, że wyszło jej to na dobre i stała się legendą w branży modowej.
Zobacz też:
Karolina Pisarek wspomina bajeczny ślub. Wyznała wprost, ile dostała w kopertach!
Rozenek zdradza kulisy "Perfekcyjnej Pani Domu". Oto, co zrobiła, by dostać ten program!
"Po co takie oszustwo?". Magda Gessler majstrowała przy zdjęciach?












