Reklama
Reklama

Katarzyna Zillmann zaskoczyła wyznaniem. Dopiero po czasie się zreflektowała

Katarzyna Zillmann dość niespodziewanie wyrosła na jedną z faworytek 17. edycji "Tańca z gwiazdami". Wioślarka na parkiecie radzi sobie naprawdę świetnie i co tydzień zgarnia wysokie noty. Mimo to Zillmann nie zawsze wierzy w swoje umiejętności. Po ostatnim odcinku przyznała, że była zaskoczona tym, że jurorzy dali jej aż 40 punktów. Jej słowa mogą niektórych zdziwić.

Katarzyna Zillmann znowu pokazała klasę. Bez problemu przeszła do kolejnego odcinka

Materiał zawiera linki partnerów reklamowych

W ostatnim odcinku "Tańca z gwiazdami" Katarzyna ZillmannJanja Lesar zaprezentowały się w emocjonalnym tangu, za które zgarnęły aż 40 punktów.

"Kaśka, cieszę się, że tu jesteś. (...) Tańczysz dobrze, ale masz coś, co ja wiem, jak to się nazywa i zaraz powiem. Po prostu wychodzisz na ten parkiet, stajesz i nic nie robisz, a ja nie mogę od ciebie oderwać wzroku. Tak kumulujesz tę energię... to po prostu nazywa się talent" - mówiła Pavlović.

Reklama

Wioślarka i tancerka oczywiście zebrały wystarczająco głosów od widzów i przeszły do kolejnego odcinka.

Oglądaj "Taniec z gwiazdami" w każdą niedzielę o 19:55 w Polsacie i na Polsat Box Go.

Katarzyna Zillmann nie jest dla siebie zbyt łaskawa. Wprost przyznała, że nie chce by fani ją słuchali

Katarzyna Zillmann jest doświadczoną wioślarką, która nie boi się nowych wyzwań. Udział w "Tańcu z gwiazdami" jest dla niej niesamowitą przygodą i pewnym wyjściem ze strefy komfortu.

Medalistka olimpijska stara się jednak jak najlepiej odnaleźć na parkiecie i poza nim. "TzG" sprawił, że jest bardziej aktywna w mediach społecznościowych. Po każdym występie wraz z partnerką taneczną starają się odzywać do fanów i opowiadać o tym, jakie emocje im towarzyszą.

Po zakończeniu ostatniego odcinka Katarzyna z lekkim opóźnieniem nagrała dla widzów filmik. Na wideo przyznała, że tuż po występie czuła się trochę przytłoczona. Wydawało jej się, że nie poszło jej tak dobrze, jakby chciała. Dopiero gdy emocje opadły Zillmann uświadomiła sobie, że na parkiecie wypadła znakomicie.

"Miałam w ogóle jakieś takie przeczucie, że mi poszło coś nie tak i nie byłam do końca zadowolona. Wydaje mi się to teraz abstrakcyjne, bo obejrzałam filmik i było super. Nie wiem. Ta czterdziestka mi się w ogóle wydawała naciągana od jury" - powiedziała.

Na koniec wioślarka z uśmiechem stwierdziła, że fani nie powinni słuchać tego, co mówi zaraz po swoich występach, ponieważ ocenia je w zbyt dużych emocjach.

"Nie słuchajcie mnie w tych wywiadach po tańcu w razie czego" - skwitowała z humorem.

Czytaj także:
Halo! Wejdź na halotu.polsat.pl i nie przegap najświeższych informacji z poranka w Polsacie.

Zobacz też:

Zillmann nie czekała z odpowiedzią na słowa Pavlović. Przypomniała jej to od razu po "TzG" [POMPONIK EXCLUSIVE]

Zillmann i Lesar w końcu odpowiedziały na to pytanie. Jest tak, jak niektórzy przewidywali

Zaskakujące wyznanie Bursztynowicz tuż przed "Tańcem z gwiazdami". Wyjawiła to o mężu

Materiał zawierał linki partnerów reklamowych

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: "Taniec z gwiazdami" | Katarzyna Zillmann
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy