Katarzyna Skrzynecka o sobie: „Fryz, jakby mnie krowa wylizała”. Ujawnia swój sekret...

Oprac.: Aldona Łaszczka

Katarzyna Skrzynecka
Katarzyna SkrzyneckaAKPA
Odkąd urodziła się moja córeczka, dużo się zmieniło. Jeśli mam wybór, żeby tę jedyną wolną godzinę spędzić na bieżni lub z moim dzieckiem, to oczywiście spędzę ją z dzieckiem. Są pewne wybory dla ludzi, którzy bardzo dużo pracują.
Na szczęście moja koleżanka ma w tablecie odpowiednią aplikację graficzną. Klikasz tak: 1) dodaj włosy, 2) powiększ usta, 3) zmniejsz nos, 4) cera jedwab, 5) wygładź zmarszczki. Pięć klików - I PROSZSZSZ...!!! !!! JEST !!! Sobie mogę teraz jechać do pracy ze wspaniałym samopoczuciem, tylko lusterko zalepię taśmą...

Katarzyna Skrzynecka ujawnia swój sekret

Wczoraj Szczecin, nocą podróż, dziś poranek z rodzinką w domu... aż tu nagle...??? Kawa sycylijska z Etną w tle...????? ...tranzyt w kolejnej (na szczęście krótkiej) zawodowej podróży..... Prawie nie wierzę, gdzie jestem... Za oknem naprawdę jest Etna
A pani to eliksir młodości łyka?
Nie, kawę z mleczkiem. A to raczej jest wersja stargana w podróżach... fryz jakby mnie krowa wylizała. Ale uśmiech dodaje pozytywów.
Jessica Mercedes o początkach kariery! „nikt mnie nie czytał”pomponik.tv
pomponik.pl
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?