Emerytura Skrzyneckiej. Za to nie da się przeżyć
Katarzyna Skrzynecka nie kryje, że jest osobą bardzo zajętą. Pojawia się w roli jurorki w programie "Twoja Twarz Brzmi Znajomo", gra w filmach, serialach, teatrze.
Obecnie promuje czwartą część komedii "Kogel Mogel". W rozmowach z dziennikarzami mówi wprost, że zamiast wydawać pieniądze na luksusy, dużo pracuje i składa każdy grosz. ZUS bowiem wyliczył jej emeryturę na... 35 zł.
Te nasze prognozy emerytalne raczej nie przedstawiają się błękitnie i szczęśliwie... - przyznaje w rozmowie z Pudelkiem.
Obecnie Kasia Skrzynecka ma jeszcze siłę i gra w aż dziewięciu spektaklach. Radzi również innym, by pomyśleli o swojej przyszłości, nim stanie się "tragedia". Państwo bowiem raczej nie zapewni nam godnej starości.
Pewnie by się nie dało przeżyć za 35 zł, więc póki co dużo pracujemy, bo staramy się oszczędzać coś i nie ruszać tego zasobu, który jest dla nas i dla naszej rodziny na przyszłość. Myślę, że większość osób pewnie tak robi, bo trudno byłoby żyć tylko dniem dzisiejszym i potem, gdy nagle okaże się, że nie pomyśleliśmy o tym zawczasu, będzie tragedia - mówi Skrzynecka.

Prezes ZUS: to kwestia opłacanych składek
Przypomnijmy, że w sprawie niskich emerytur gwiazd głos zabrała ostatnio prezeska ZUS. Wielu "znanych i lubianych" poskarżyło się, że na starość będzie klepać biedę.
Marek Piekarczyk wyjawił, że obliczono mu emeryturę w wysokości 7 zł i 77 gr. Z kolei Krystyna Loska po ponad 30 latach przepracowanych w Telewizji Polskiej otrzymuje niewiele ponad tysiąc zł.
Krzysztof Cugowski wciąż pracuje i nie wyobraża sobie życia bez koncertowania. Z ZUS-u otrzymuje tylko tys. zł. Podobnie Alicja Majewska czy królowa polskiej sceny Maryla Rodowicz, której świadczenie emerytalne wynosi około 1670 zł miesięcznie. Takich przypadków jest mnóstwo.
Prezes ZUS Gertruda Uścińska za zaistniałą sytuację wini same gwiazdy.
To kwestia opłacania składek. W wielu wypadkach wolne zawody, artyści zawierają umowy o dzieło, które nie rodzą żadnego obowiązku ubezpieczenia społecznego. Jest tu zasada wzajemności, proporcjonalności, adekwatności. Jeśli płacimy mało do ZUS-u, to i świadczenie jest niskie - mówiła w programie "Money. To się liczy".
Zobacz też:
Skrzynecka o kulisach "Kogel-Mogel"
Tusk chce zmienić marszałka. Ma jednak problem
Tirem wjechał w znaki drogowe. Miał trzy promile
Polaków nie będzie stać na wyjazd na ferie?










