Aktorka, przyjmując ofertę Niny Terentiew udziału w "Twoja twarz brzmi znajomo", nie spodziewała się, że program pomoże jej odzyskać sympatię widzów po kilku medialnych wpadkach i zyskać nowych entuzjastów.
Skrzynecka pokazała, że nie tylko ma talent, ale i dobre serce: pierwszą wygraną (10 tys. zł) przekazała potrzebującej pieniędzy na rehabilitację po wylewie Alicji Borkowskiej.
Główna nagroda (100 tys. zł) powędrowała do fundacji, która planuje pod Warszawą wybudować przedszkole dla niepełnosprawnych dzieci.
Czy teraz Katarzynie uda się wrócić do pierwszej ligi rodzimych celebrytów? Bardzo prawdopodobne.
Jak dowiedział się magazyn "Flesz", w przyszłym roku aktorka planuje wydać swoją kolejną solową płytę i skupić się na grze w teatrze - niebawem premiera "Gdy kota nie ma" w warszawskim Capitolu.
Z kolei Polsat planuje ją zaangażować do 2. edycji "Twoja twarz brzmi znajomo" jako... komika wykonującego zadania przydzielone przez publiczność.
Niewykluczone, że Kasia zagra również w jednym z seriali nadawanych w telewizji Polsat. Karolina Korwin-Piotrowska widzi Skrzynkę w cotygodniowym show z piosenkami.
Co ciekawe, Skrzynecka odmówiła Ninie Terentiew i nie poprowadzi jednego z koncertów festiwalu Top Trendy - w tych dniach gra bowiem po dwa spektakle "Klatki wariatek".
A może wielki powrót "Gwiezdnego Cyrku"? Co sądzicie?
Zobacz również:
