Lista jego tegorocznych sukcesów jest długa: zdobywca Kryształowej Kuli, wicemistrz świata w lotach narciarskich, mistrz olimpijski na dużej skoczni, a w drużynie zdobywca brązu. Ostatnio dołożył jeszcze tytuł najlepszego skoczka w norweskim turnieju Raw Air. Kamil Stoch perfekcyjnie zrealizował zawodowy plan, do którego tak ciężko się przygotowywał. W niedawno udzielonym wywiadzie podziękował za to całej swojej ekipie. Nie zabrakło też słów do Ewy Bilan-Stoch (33 l.). - Pozdrawiam (...) moją kochaną żonę, dzięki której również jestem tym, kim jestem i mogę w pełni korzystać z dóbr, które są mi dawane - wyznał wzruszony. Już wkrótce, po tym niezwykle ciężkim sezonie, małżonkowie będą mogli zaszyć się gdzieś tylko we dwoje i odpocząć. - W planach mają powrót do swojego domu, który położony jest w podhalańskiej wsi Ząb - mówi przyjaciel rodziny. - Tam też czeka na nich cała stęskniona rodzina Kamila, przede wszystkim tata Bronisław i mama Krystyna - dodaje. Para chciałaby także wyjechać gdzieś do ciepłych krajów, by być z daleka od całego medialnego szumu. - Kamil najlepiej odpoczywa na plaży, Ewa woli dużo chodzić i zwiedzać - mówi ich kolega. - Ale zawsze potrafią dojść do porozumienia. Zresztą oni prawie w ogóle się nie kłócą - opowiada. Odkąd zostali małżeństwem, czyli od ośmiu lat, największym marzeniem Kamila i Ewy Stochów jest mieć dziecko. Dużo o tym rozmawiają, wiele razy jednak przekładali plany. Skoczek jak na zawodowego sportowca przystało, intensywnie uczestniczy w treningach, podróżuje, biorąc udział w zgrupowaniach, potem w konkursach. Żona, jako jego menedżerka, towarzyszy mu, wspiera, motywuje do walki. Oboje wiedzą, jak czasem jest bardzo ciężko i wyczerpująco. Teraz, gdy sezon dobiega końca, gdy małżonkowie mogą odpocząć, chcieliby też zawalczyć o to szczęście. Zresztą na wnuka czekają z niecierpliwością rodzice Kamila Stocha. - Takich dziadków, jakich ma moje dziecko, to wszyscy mogą pozazdrościć, nikt nie ma podobnych - mówi najstarsza siostra skoczka, Anna, która ma 4,5-letniego synka Alika. I on na pewno cieszyłby się z kompana do zabaw u dziadków. Bo póki co, jest jedynym wnukiem państwa Stochów.


***Zobacz więcej materiałów:








