Śmierć Kamila Durczoka była ogromnym szokiem, bo chyba nikt nie spodziewał się, że dziennikarz tak wcześnie pożegna się z tym światem.Mężczyzna od wielu lat nie funkcjonował w głównym nurcie medialnym, choć nadal wzbudzał ogromne emocje i budził duże zainteresowanie. Wszystko w związku ze skandalem, który ujrzał światło dzienne dzięki publikacjom tygodnika "Wprost". Wtedy też jego kariera legła w gruzach i już nigdy nie udało mu się wrócić na szczyt. Posypało się także jego życie prywatne. Żona Marianna rozwiodła się z nim, a syn zmienił nazwisko na nazwisko panieńskie mamy.Marianna oczywiście mocno przeżyła śmierć Kamila, bo w końcu to ojciec jej dziecka. Nie mogło więc ich zabraknąć na pogrzebie, który odbył się w miniony piątek w kościele Trójcy Przenajświętszej w Katowicach-Kostuchnie.Rodzina zażądała, by ceremonia odbyła się bez udziału mediów. Tak też się stało...Po zakończeniu ceremonii Marianna podziękowała na swoim Facebooku osobom, które zaangażowały się w organizację i uświetnienie pogrzebu. Zamieściła też zdjęcie jego pierwszej nagrody - Grand Press dla dziennikarza roku z 2000 roku."Ta nagroda była najważniejsza. To był początek…" - napisała Marianna, dziękują przy okazji za wsparcie w tych trudnych chwilach.
Marianna Dufek odpowiada hejterce
Niestety, okazuje się, że oprócz kondolencji Dufek otrzymuje też obrzydliwe wiadomości od ludzi. Jeden z komentarzy, w którym anonimowa hejterka zarzuciła jej zamordowanie męża, postanowiła upublicznić i skomentować.
"Straszna baba ta Dufek. Teraz udaje dobrą, a gdzie była, jak upadał. Dlaczego synek przeszedł na nazwisko matki. Opluć tę kobietę. Beszczelna ślązarka. I ma czelność pokazywać zdjęcia z byłym mężem. Jak go zabiłaś razem z synkiem" - brzmiał komentarz hejterki.
Dufek nie kryje swego oburzenia takim zachowaniem ludzi. Kobieta jest zbulwersowana, że internauci uzurpują sobie prawo do tego, by komentować czyjeś życie. Wytyka im przesadne przeświadczenie o swojej wyższości i brak empatii.
Rodzą się i żyją w lepszych miejscach niż Śląsk. Tracą dziewictwo tylko po ślubie. Nie muszą chodzić do spowiedzi - bo żyją według zasad. Nie kłamią, nie zdradzają, nie oszukują fiskusa, nie łamią przepisów ruchu drogowego. Pomagają potrzebującym. Do ostatnich swoich dni żyją z jednym partnerem, patrząc mu z miłością w oczy. A jeśli doświadczają zdrady i kłamstwa, to nie reagują, bo tak trzeba. Dostają za to nagrodę od życia. Nie stawia ich w sytuacjach trudnych wyborów. Śpią, bo nie muszą się martwić, jak postąpić, by nie urazić uczuć innych i nie wyjść na hipokrytkę, kiedy oczekują i nagabują cię o reakcję.
Na koniec Dufek skierowała się wprost do hejterki, którą zaprosiła na kawę, by ta powiedziała jej to prosto w twarz!
Są prawdziwymi autorytetami. To daje im prawo oceny innych i czynią to, wydając wysokie wyroki. Tylko dlaczego nie mają nazwisk? I twarzy? Droga Pani Mima Manna zapraszam Panią do Katowic na kawę. Powie mi Pani, jak żyć. "Beszczelna ślązarka"

Zobacz także:Szok, ile pieniędzy straci Barbara Kurdej-Szatan! Przerażające słowa Jackowskiego! To stanie się w Boże Narodzenie Anna Dereszowska pokazała dziecko! Zdjęcie mówi samo za siebie








