Kariera Kamila Durczoka załamała się w 2016 roku, gdy pracownicy redakcji "Faktów" ujawnili, że szef stosował wobec nich mobbing. Jak wykazało śledztwo, przeprowadzone przez wewnętrzną komisje TVN-u, Durczok lubił upokarzać pracowników, znęcać się nad nimi, a koleżanki z redakcji traktował jak swój prywatny harem.
Klęskę dziennikarza przypieczętował artykuł tygodnika "Wprost" ujawniający, że w czasie wolnym Kamil lubi chodzić w szpilkach i oglądać twardą pornografię. Skończyło się wyrzuceniem Durczoka z pracy, w atmosferze skandalu, ale za to z wysoką odprawą.
Od tamtej pory nie wiedzie mu się najlepiej. Prowadzony przez niego program "Durczokracja" został zdjęty z anteny z powodu zbyt małej oglądalności. Z czasem Durczok stracił też stanowisko redaktora naczelnego portalu Silesion. W lipcu 2019 roku został zatrzymany na autostradzie A1 na wysokości Piotrkowa Trybunalskiego, po szarży samochodem na pachołki odgradzające pasy ruchu. Alkomat wykazał, że dziennikarz miał 2,6 promila alkoholu w organizmie. Sąd Rejonowy w Piotrkowie Trybunalskim skazał Kamila Durczoka na rok więzienia w zawieszeniu na dwa lata.Wyrok za jazdę po pijaku najwyraźniej ośmielił dziennikarza do wypowiadania się z pozycji eksperta w sprawach pijanych kierowców. W czerwcu tego roku w internetowej pyskówce z Robertem Smoktunowiczem, powoływał się na swoje doświadczenie w dziedzinie prowadzenia auta po pijaku:
Co się z Tobą Robercik porobiło, chłopaku... Upadłeś niżej niż ja. A zdawało mi się, że gorszego szejmu od jazdy po pijaku nie ma. A co, chłopaku, pijesz ale nie masz odwagi przyznać się do alkoholizmu? Kwestia czasu. Zaręczam. W razie potrzeby służę pomocą. Serio.
Kamil Durczok znów udaje autorytet moralny
Ostatnio Kamil znów zabrnął w ulubiony temat. Naprawdę zaczyna sprawiać wrażenie, jakby nie był w stanie przestać pisać czy mówić o piciu...
Tym razem oberwało się Sławomirowi Jastrzębowskiemu, byłemu redaktorowi naczelnemu „Super Expressu”. Jak subtelnie przypomina Durczok, rozeźlony tym, że „Wiadomości” cytują Jastrzębowskiego jako eksperta od Unii Europejskiej:
To b. Naczelny SE, głupek i alkoholik, zatrzymany za jazdę po pijanemu. Brawo, oto autorytety pisowskiej propagandy. Jego wybryk pis-milicja trzymała w tajemnicy 4 tygodnie.
Przyganiał kocioł garnkowi..?
Zobacz też: Wyzwolona Paris Hilton świeci piersiami w świetle księżycaIzabela Krzan na co dzień. Takie zdjęcia publikuje na InstagramieZebrała pieniądze na bal ósmoklasistów i zniknęła




Więcej newsów o gwiazdach, ekskluzywne materiały wideo, wywiady i kulisy najgorętszych imprez znajdziecie na naszym INSTAGRAMIE Pomponik.pl








