Nie jest tajemnicą, że związek Marty i Marcina Dubienieckiego należy do burzliwych. 32-latka czuje się w nim podobno bardzo samotna. Adwokat pochłonięty pracą i własnym życiem rzadko bywa w domu. Jak zdradza "Na Żywo" znajoma pary, ich relacje są dość chłodne.
"Marta czuje się bardzo samotna, ale trudno jej przekreślić małżeństwo" - mówi. Ostatnio paparazzi przyłapali prezydentównę z tajemniczym mężczyzną - sympatykiem PiS-u. Kaczyńska pytana o tę znajomość, wyznała, że "z Robertem nic ją nie łączy".
"Znam te zdjęcia, widać na nich, jak wracamy ze spotkania dotyczącego zaangażowania młodych ludzi w działalność Ruchu im. Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego" - tłumaczy tygodnikowi. On także zaprzecza bliskim relacjom. "Nie jestem przyjacielem Marty, współpracujemy na rzecz upamiętnienia dokonań jej ojca" - zapewnia.
Tygodnik dowiedział się jednak, że znajomość ma wyjątkowy charakter i trwa ponad 2,5 roku. Zaczęła się w kwietniu 2010 r., tuż po katastrofie smoleńskiej. To wtedy 28-letni informatyk napisał na swoim blogu poruszający tekst, w którym dał wyraz swej fascynacji osobą Lecha Kaczyńskiego, piętnując przy tym polityków, dziennikarzy oraz tych, którzy z pogardą traktowali prezydenta.
W jednym z akapitów poruszył kwestie osobiste: "Marzę o tym, żeby moja życiowa partnerka potrafiła mnie wspierać tak jak Pani Maria Kaczyńska wspierała swojego męża. To chyba marzenie każdego mężczyzny. Kochać i być kochanym przez całe życie, patrzeć na siebie czule, przynosić wyśmiewane kanapki w foliowej reklamówce, poprawiać krawat. To było niesamowite" .
Ten fragment wzruszył Martę tak mocno, że postanowiła odpowiedzieć w internecie na jego wiadomość.
Co dzieje się w jej małżeństwie z Dubienieckim? Fotoreporterzy "Faktu" przyłapali Kaczyńską, jak wyprowadza się z domu - we wtorek spakowała rzeczy z gdyńskiego mieszkania i zawiozła je do świeżo wyremontowanego apartamentu w Sopocie. Oboje nie chcieli tego skomentować...
Czytaj więcej
