Julia Wieniawa postanowiła zrezygnować z kariery aktorskiej i całkowicie poświęcić się muzyce, która daje jej o wiele większą satysfakcję. Aktorka zachwyciła publiczność podczas debiutanckiego koncertu na Orange Warsaw Festivalu i jest podekscytowana, że może podzielić się już z fanami swoim pierwszym albumem "Omamy".
Mimo klubowego brzmienia, na płycie znalazło się też sporo liryki oraz nawiązania do życia prywatnego piosenkarki. W teledysku do utworu "Milczysz" wystąpiła razem z ukochanym Nikodemem Rozbickim i opowiedziała o trudach ukrywania intymności w świecie show-biznesu.
Julia Wieniawa o tekstach piosenek
Julka nadal nie ma jednak odwagi, aby samodzielnie napisać tekst piosenki, więc korzysta z pomocy songwriterów, np. Kasi Lins. W ostatnim wywiadzie dla magazynu "K MAG" przyznała, dlaczego stworzenie warstwy lirycznej w języku polskim jest dla niej takie problematyczne.
Mam duży problem z mówieniem o swoich emocjach, więc napisanie tekstu po polsku jest dla mnie trochę jak rozbieranie się. Nie jestem jeszcze gotowa na coś takiego, choć pierwsze koty za płoty za mną, bo napisałam sama refren „Omamów”. Chyba po prostu wstydzę się pisać. Mam wrażenie, że to, co piszę jest głupie
Wieniawa ma jednak nadzieję, że z czasem to się zmieni i nabierze większej pewności siebie. Zdradziła też, że uwielbia lata 80., które poniekąd ukształtowały ją muzycznie. Jej ulubione zagraniczne artystki to natomiast FKA Twigs, Sevdaliza, Solange czy Jessie Ware.
Kocham lata 80-te. I dlatego niektóre moje piosenki mają retro vibe. Kiedy wszyscy słuchali Rihanny, ja chodziłam do szkoły w kapeluszu i srebrnej rękawiczce, bo kochałam Michaela Jacksona. Aktualnie najbliższa jest mi alternatywa oraz elektronika
Zaskoczeni?
Zobacz też:
Skromna Wieniawa chwali się swoim zespołem. "Mierzę wysoko. Inspiruję się najlepszymi"
Fabijański wydał oświadczenie ws. Rafalali. Przeprosił najbliższych. "Jestem szantażowany"
Drugi atak rekina w egipskim kurorcie. Ofiarą Rumunka










