Joanna Moro (28 l.) ma teraz o wiele więcej pracy niż wówczas, gdy była nieznaną aktorką, wcielającą się w epizodyczne postacie w serialach. Jak donosi tygodnik "Rewia" podobno nowa sytuacja powoli zaczyna odbijać się na jej rodzinie.
Aktorka ma dwóch synów, 3-letniego Mikołaja i 4-miesięcznego Jeremiego. Chłopcy wymagają ciągłej uwagi i czasu, którego ich mama ma niestety coraz mniej. Do tej pory sama starała się wszystko organizować - jest prawdziwą perfekcjonistką.
Niestety, musiała wreszcie pogodzić się z tym, że dłużej nie da rady sama zajmować się pociechami. Co prawda, od czasu do czasu może liczyć na swojego męża. Jednak on uważa, że to do kobiety należy wychowanie dzieci, a do mężczyzny zarabianie na dom.
"Nie szukałam ideału, bo sama nim nie jestem. Mąż nie jest drobiazgowy, wspiera mnie i bardzo pomaga przy synach" - wyznaje aktorka.
Na szczęście udało się znaleźć rozwiązanie z tej sytuacji. Aktorka postanowiła ściągnąć do siebie pomoc ze wschodu, a dokładnie ukochaną mamę, która ma odciążyć ją i jej męża od opieki nad dziećmi.
Dzięki temu Joanna będzie się mogła całkowicie poświęcić karierze. Wie, że to wspaniały moment w jej życiu zawodowym i nie chce tego zaprzepaścić. Już zaczęła przymierzać się do nagrania płyty z piosenkami Anny German. Moda na tę piosenkarkę wróciła, a płyta to świetna okazja, by całkiem nieźle zarobić.
Nie sposób nie zauważyć, że Moro coraz więcej w mediach. Oby tylko nie przesadziła w drugą stronę i w tym całym pędzie za karierą całkowicie nie zapomniała o rodzinie... Show-biznes zna niejeden taki przypadek.
Zobacz również:










