Gdy otulona silnym, męskim ramieniem Joanna Racewicz (46 l.) mijała kawiarenki, galerie, sklepiki z pamiątkami z bursztynu, czas przestał dla niej istnieć.
"Chwile piękne do utraty tchu. Każdą wkładam do szkatułki ze skarbami, albo nawlekam na nitkę, jak unikalny koralik. Ku pamięci" - napisała później na Instagramie pod zdjęciem z Gdańska.
Tam, podczas romantycznych spacerów nad Motławą, towarzyszył jej pewien wyjątkowy mężczyzna. I nie był to ukochany 12-letni syn Igor, który w tym czasie wyjechał z kolegami na obóz...
W komentarzu pod zdjęciem zaroiło się od serduszek od jednego z jej obserwujących, Chrisa. Nic dziwnego, to właśnie z nim Joanna przechadzała się ostatnio ulicami Trójmiasta! Postawny mężczyzna raz po raz dotykał jej pleców, jakby chciał dać światu sygnał: "Ona jest tylko moja".
Każdy, kto spotkał ich wtedy nad morzem, nie miał wątpliwości, że są zakochani. Na sopockiej plaży Asia akurat smarowała się kremem, kiedy jej partner wrócił z baru z zimnymi napojami.
Niesiony uczuciem objął ją i zaczął namiętnie całować, a ona odwzajemniła czułe gesty. Byli tak w siebie zapatrzeni, że nie zauważyli nawet jak reporter robi im zdjęcia. - Och, naprawdę paparazzi mnie śledzą? Ja przecież mieszkam na stałe w Oslo.

"I to od 35 lat" - odpowiedział Christopher van Denes, gdy zadzwonił do niego "Dobry Tydzień".
Potwierdził, że prowadzi w Polsce interesy. Radek Mierzejewski, bo tak kiedyś nazywał się Chris (49 l.), pochodzi z Zambrowa.
"Wyemigrował w 1986 roku. Był niewiarygodnie przystojny i pracował w branży modowej. Handlował nieruchomościami, prowadził z żoną Monicą szkołę języka norweskiego dla Polaków" - zdradza tygodnikowi jego znajomy.
Dziś pomaga firmom znad Wisły zaistnieć w Norwegii.
"Ten rynek jest bardzo zamknięty i trudno na niego wprowadzać nowe produkty. Zwłaszcza, że to naród skromny, nie lubi błyszczeć" - mówi gazecie Christopher.
O biznesie mógłby opowiadać długo. Wynajmuje luksusowe jachty napędzane energią słoneczną i zaprasza w internecie na norweską Wyspę Słońca, gdzie organizuje wydarzenia kulturalne i imprezy integracyjne.
Z poprzedniego związku Chris doczekał się przepięknej córki Cassandry (23 l.) - jej zdjęcia z dumą zamieszcza w mediach społecznościowych. Dużo podróżuje, a jego mieszkanie ma niesamowity klimat.
Są tu gustowne meble, na stole stoją świeże kwiaty, na ścianach wiszą obrazy i wiele pamiątek z wypraw. Ukochany prezenterki, podobnie jak ona, docenia wykwintną kuchnię i wie, jak się ubrać. Przy Chrisie Asia może po prostu cieszyć się życiem.
I zdjąć maskę kobiety, która ze wszystkim świetnie sobie radzi w pojedynkę. Dziesięć lat temu, kiedy w katastrofie smoleńskiej straciła męża, nagle została sama z małym dzieckiem. To Igorek sprawił, że nie popadła w całkowitą rozpacz. Bolesną stratę przypłaciła jednak depresją i dziś nie wstydzi się o tym mówić.
"Jest to choroba, która zabiera siłę i skraca oddech. Atakuje podstępnie i cicho" - wyznała niedawno.

Z pomocą specjalistów udało jej się odzyskać radość życia. Doskonale sprawdza się na każdym polu, ale wie, że 12-letni jedynak coraz bardziej potrzebuje męskiego wzorca.
"W szczęśliwym związku dwojga dorosłych ludzi codzienne życie, troski, to wszystko rozkłada się na dwoje. W domu jest sparingpartner, z którym można porozmawiać, pójść na spacer czy spojrzeć sobie głęboko w oczy"- tłumaczyła kiedyś prezenterka.
I choć w głębi duszy pragnęła mieć u boku odpowiedzialnego mężczyznę, długo nie była na to zwyczajnie gotowa. W 2016 roku widywano ją w towarzystwie młodszego o 11 lat pilota Marcina Piotrowicza.
Ujął ją swoją wrażliwością, troszczył się o nią i jej synka. Chłopiec bardzo go polubił, ale relacja okazała się czysto przyjacielska. W 2018 roku spotykała się z jeszcze jednym pilotem, ale i tym razem czegoś jej wyraźnie zabrakło.
A może już wtedy uwagę Joasi przykuł ktoś inny? Bo jak zauważył "Dobry Tydzień", jedno z pierwszych wspólnych zdjęć z Christopherem pochodzi właśnie sprzed dwóch lat! Niedawno para spędzała popołudnie w jednej z warszawskich restauracji.
Wracając do samochodu, dziennikarka zauważyła za szybą mandat. Kiedyś sama musiałaby zająć się tą sprawą. Teraz spokojnie oddała blankiecik partnerowi. Przy nim czuje się bezpieczna i zaopiekowana. Do pełni szczęścia brakuje jej, by Chris był z nią na co dzień...
Zobacz również:

***Zobacz więcej materiałów wideo:








