Ostatnio polskie media zelektryzowała wiadomość dotycząca nowej pracy Jacka Kurskiego. Były prezes TVP będzie teraz pełnił ważną funkcję w Banku Światowym w Waszyngtonie.
Wywołało to ogromne poruszenie, bo mało kto chyba się tego spodziewał. Sądzono, że ten już oficjalnie wróci do polityki, a nawet pisano, że być może obejmie jedną z ministerialnych tek. Stało się jednak inaczej, co potwierdził sam zainteresowany:
Po ogłoszeniu, że Kurski będzie dyrektorem w Banku Światowym, na Woronicza zaczęto zastanawiać się, jakie może mieć to konsekwencje dla jego żony, która od września szefuje "Pytaniu na śniadanie".
W TVP huczy od plotek, że Joanna wyjedzie z mężem do Stanów, więc jej dalsza praca w śniadaniówce nie będzie możliwa.
Kurska wezwana na dywanik
Obawy z tym związane miał także nowy prezes TVP Mateusz Matyszkowicz, który wezwał ją do swojego gabinetu.
"Spotkanie nie jest tajemnicą: wie o nim niemal cała Woronicza. Kurska dostała zaproszenie na 10. piętro (do gabinetu prezesa - przyp. red.) tuż po tym, jak Jacek nagłośnił na Twitterze, że dostaje nową pracę. W firmie mówi się, że Matyszkowicz zaprasza ją do siebie, żeby wybadać, jakie są jej dalsze plany, czy wyjeżdża z kraju z mężem, czy też zostanie. Pewnie od tego zależeć będą dalsze jej losy w TVP. Choć nie tylko od tego" - wyjawił Wirtualnym Mediom członek redakcji "PnŚ".
Jak plotkuje się na korytarzach stacji, obecny prezes TVP po informacji o nowej pracy swojego poprzednika poczuł się nieco pewniej na Woronicza. Pracownicy donoszą, że być może to dobry moment, by raz na zawsze pobyć się Kurskich i ich wpływów w stacji.

"Niewykluczone, że teraz, kiedy Jacek Kurski nie ma już aż takiej władzy w TVP, Matyszkowicz dojdzie do przekonania, że chce zerwać wszystkie więzy łączące go z Kurskimi. Pewnie nie zwolni jej z pracy, ale może odwołać ze stanowiska szefowej „Pytania na śniadanie” i zaproponować inny, mniej eksponowany fotel. Rozgrywka ma na pewno drugie, polityczne dno" - zdradzają portalowi wirtualnemedia.pl informatorzy z TVP.
Kurska zapewnia, że nie wyjedzie z Polski
Jak czytamy w artykule, sama Kurska postanowiła od razu zapewnić, że ona nigdzie się nie wybiera i nie da się tak łatwo usunąć z Woronicza.
"Nie jest jeszcze pewne, czy przeprowadzi się tam na stałe, czy też będzie wracał do domu, a w USA stawiał się tylko do pracy. Ale niezależnie od wszystkiego Joanna Kurska chce zostać w kraju: mówiła o tym podczas środowego spotkania z zespołem 'Pytania na śniadanie'" - donosi ten branżowy portal.
Joanna miała ponoć mówić w redakcji, że nie pojedzie z mężem do USA, nawet jeśli miałoby to oznaczać ich dłuższą rozłąkę!
"Miały wówczas paść słowa o tym, że nie chce i nie może wyjechać, choćby dlatego, że ma tutaj rodzinny dom i wiążą ją na miejscu także inne rodzinne sprawy. Na pewno chciałaby dalej pracować przy 'Pytaniu..', bo za ocean się nie wybiera" - czytamy.
Zobacz też:
Tak wygląda bezrobocie Kurskiego. Żona nawet tego nie kryje
70-lecie TVP. Ponętny dekolt Kurskiej, "męska" Krzan i zakochana Cichopek. Oto kreacje gwiazd
Jacek Kurski nie tęskni za byłymi pracownikami. Nowi pchają się do TVP










