Joanna Koroniewska mierzy się z krytyką, a Dowbor karci hejterów... Padły mocne słowa

Joanna Koroniewska nie wstydzi się swojej skóry, która z wiekiem staje się coraz bardziej pomarszczona. Oznaki starzenia się, zdaniem aktorki, są czymś zupełnie naturalnym i normalnym - nie uważa też, by niekorzystnie wpływały na wygląd. Sama akceptuje siebie taką, jaką jest. W tym przekonaniu utwierdza ją również kochający mąż - Maciej Dowbor.

We wtorek Joanna Koroniewska postanowiła pokazać, jak wygląda jej życie poza kamerami i opublikowała w sieci screen z wiadomością, w której jedna z fanek usilnie zachęcała ją do używania filtrów. Zrzut ekranu w połączeniu z uśmiechniętymi zdjęciami Asi stał się punktem wyjścia do dyskusji o tym, że nie warto udawać kogoś kim się nie jest. Aktorka próbowała wytłumaczyć fanom, że wbrew hejtowi, który na nią spada, nie zamierza poprawiać wyglądu, ponieważ dobrze czuje się we własnej skórze.

"(...) Ja naprawdę nie mam potrzeby bycia taką jak niektóre "życzliwe" istoty mi sugerują. Chcę być sobą. I chcę się starzeć z godnością. I kompletnie mi to nie przeszkadza. Co w tym jest takiego dziwnego? Ja po prostu przygotowuję swoją twarz do nowych aktorskich wyzwań - ról babć. I dojrzałych matek dorosłych dzieci!" - napisała.

Koroniewska zaznaczyła, że choć dla niektórych wygląd jest najważniejszy w życiu, sama nie wpisuje się w takie standardy i w tej sprawie nic się nie zmieni.

"(...) Mamy prawo się różnić. Ja nie chcę tak jak Wy. A Wy możecie nie chcieć tak jak ja. Z zasady nie komentuję wyglądu innych, ponieważ NIGDY uroda nie była i nie będzie sensem mojego życia. Czasem warto jest jednak patrzeć sercem. Polecam. Tak przynajmniej chcę wychować swoje dzieci. Niech będą pięknymi ludźmi. W środku" - kontynuowała.

Wiele osób pozytywnie przyjęło zwierzenia gwiazdy i zostawiło jej ciepłe słowa w komentarzu. Obserwatorzy podkreślali, że właśnie za tę szczerość doceniają Koroniewską. Kilka słów napisała do koleżanki z show biznesu również Hanna Lis.

"Aśka, twoja za*ebistość, za przeproszeniem (rzecz jasna), jest i MUSI pozostać niefiltrowana! Jesteś przepiękna inside&out. Fajnie, że Ty o tym wiesz i zdecydowana większość Twojej społeczności na Insta. Love you girl" - chwaliła aktorkę Hanna Lis.

Jedna z internautek wyraźnie nie zrozumiała wpisu gwiazdy i postanowiła publicznie skrytykować aktorkę, by... rozpromować swoją firmę beauty.

"Ale ma pani zmarszczki. Zapraszam do naszej firmy, tam pani wygląd będzie całkowicie inny" - napisała wspomniana użytkowniczka.

Koroniewska nie pozostawiła wspomnianego komentarza bez odpowiedzi. Nie ukrywając zdziwienia zapytała, czy kobieta przeczytała chociaż jej post. "Żeby nie było, to "troska" - sprostowała, chcąc nie wzbudzać afery.

Swoje pięć groszy do sprawy postanowił dorzucić mąż Koroniewskiej. Dowbor nie był dla zgryźliwej obserwującej równie uprzejmy, co jego żona. Ostro skrytykował jej postępowanie.

"Przepraszam, ale Pani komentarz jest najobrzydliwszą antyreklamą jakiegokolwiek biznesu beauty. Przeczytałem 5 razy, bo myślałem, że może nie dostrzegłem jakiejś satyry, ironii... Ale nie! Pani tak na poważnie? I to pod takim postem?!" - grzmiał prezenter.

Zobacz też:

Joanna Koroniewska skomentowała odejście Katarzyny Dowbor. Nie gryzła się w język

Katarzyna Dowbor wyznała prawdę o programie "Nasz nowy dom". Fani będą zaskoczeni

Katarzyna Dowbor spotkała się z rodzinami, którym pomogła w programie "Nasz nowy dom"