Reklama
Reklama

Joanna Koroniewska: Koszmar z dzieciństwa powrócił!

Praca w programie "Pogotowie rachunkowe" okazała się dla Joanny Koroniewskiej (34 l.) wyczerpująca emocjonalnie. Kłopoty bohaterów aktorka zna z... autopsji.

Odkąd zrezygnowała z roli Małgosi Mostowiak w serialu "M jak miłość", nie może znaleźć stałej pracy w zawodzie. Krótko prowadziła show "Kocham cię, Polsko", wystąpiła w kilku kampaniach reklamowych.

Choć na finanse nie może narzekać, zawodowo czuje się niespełniona.

"Gdy Joasia otrzymała propozycję prowadzenia programu 'Pogotowie rachunkowe' w TVP 1, ucieszyła się. Sprawdza się w roli prowadzącej, bo jest empatyczna. Ale tylko ona wie, ile kosztuje ją ta praca. Wzrusza się losem bohaterów, zdarzyło się jej płakać, gdy słuchała ich opowieści o traumatycznym życiu" - zdradza informator "Na Żywo".

Reklama

Dlaczego aktorka tak przeżywa troski obcych ludzi? Jak się okazuje, to własne doświadczenia sprawiają, że trudno jej prowadzić program z dystansem. W czasach dzieciństwa i młodości przyszła gwiazda żyła skromnie.

Urodziła się w nieformalnym związku. Jej mama pokochała mężczyznę, który miał już żonę i syna. Wkrótce wyjechał do Niemiec, zostawiając w kraju córeczkę. Tam związał się z kolejną kobietą, z którą ma dziś syna Andreasa.

"On nas źle traktował jako dzieci" - opowiadał na łamach "Na Żywo" Jacek, starszy brat Koroniewskiej, który siostrę spotkał tylko raz w życiu. Ale od lat ani z bratem, ani z ojcem gwiazda nie utrzymuje kontaktu.

Najbliższą jej osobą była mama, która ciężko pracowała, by utrzymać córkę. "Byłam dzieckiem z kluczem na szyi, mama nie miała dla mnie dużo czasu, szybko wydoroślałam" - powiedziała w jednym z wywiadów.

Nie wstydziła się przyznać, że jako 11-latka sprzątała klatki schodowe i sprzedawała ubrania, by dorobić do rodzinnego budżetu. Prawdziwą traumą była dla niej śmierć mamy. Była wówczas na trzecim roku studiów. Z bliskich została jej tylko babcia Genowefa.

Ciepło rodzinnego domu aktorka poznała dopiero, wiążąc się z Maciejem Dowborem (34).

Gdy wydawało się, że Joannie udało się zapomnieć o trudnym dzieciństwie, nieoczekiwanie praca przy "Pogotowiu rachunkowym" obudziła koszmary...

"Joasia wzruszyła się losem nastolatka, który w jednym z odcinków opowiadał o dramacie, jaki przeżywają jego bliscy. Jego rodzina stanęła przed widmem bankructwa, bo matka związała się z nieodpowiedzialnym mężczyzną. Chłopiec nie mógł powstrzymać łez, Joanna również płakała" - mówi informator tygodnika.

Jej wspomnienia są podobne, bo ojciec zostawił za sobą niezamknięte sprawy finansowe, o których przyrodni brat mówił tak:

"Pewnego dnia do mieszkania wkroczył komornik w asyście policji. Do matki Joanny też pewnie przychodzili. Mogę sobie tylko wyobrazić, co się w ich domu działo...".

 

Na żywo
Dowiedz się więcej na temat: Joanna Koroniewska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama