Gdy prezenterowi wpadł ostatnio w ręce jeden z kolorowych magazynów, spotkała go niespodzianka. Niezbyt miła... Znalazł w nim obszerny artykuł o sobie i swojej matce zatytułowany "Zawziętość mamy we krwi". Prezenter tak się wściekł, że aż zasłabł...
Dowbor nie znosi bowiem, gdy jego mama dzieli się z kimkolwiek anegdotami z jego toruńskiego dzieciństwa, gdy wychowywany był przez ojca.
"Maciek bardzo się zdenerwował, że matka nie uprzedziła go, iż udzieliła wywiadu, w którym ze szczegółami opowiedziała o jego dzieciństwie i drodze do kariery" - opowiada "Na Żywo" jego znajomy.
"To, że udostępniła gazecie jego prywatne zdjęcia, także te, na których, jego zdaniem, wygląda niekorzystnie - wyprowadziło go z równowagi. W przypływie złości zadzwonił do matki i powiedział kilka słów za dużo".
Nie jest tajemnicą, że Dowbor nie lubi, gdy jego dokonania przypisuje się znanej mamie. Nim trafił do radiowej Trójki, na kurs przygotowawczy zapisał się jako Maciej Kowalski. Do tego długo nie akceptował swojego wyglądu.
Jak sam mówi, był gruby i wyglądał jak kula. "Wstydziłem się siebie. Kompleks grubaska nadal mam" - powiedział kilka lat temu.
I choć od tego czasu bardzo zeszczuplał dzięki uprawianiu sportu, najwyraźniej nadal nie lubi patrzeć na siebie sprzed lat. Zdjęcia, które udostępniła prasie mama, przypomniały mu o kompleksach z dzieciństwa...
Mediacji między skłóconą matką i synem podjęła się Joanna Koroniewska. Celebrytka nie mogła pozwolić, by dwoje ludzi, których bardzo kocha, gniewało się na siebie, zwłaszcza przed świętami.
Czy udało jej się Maćka udobruchać? Tego dowiemy się z kolejnego wywiadu z Katarzyną Dowbor...
