Reklama
Reklama

Jerzy Połomski: Jego piosenki śpiewały miliony. Smutne wieści

Jerzy Połomski (85 l.) zasmucił niedawno fanów, informując, że kończy karierę. Znamy powód tej decyzji.

W zeszłym roku, tuż przed swoimi 85. urodzinami, oznajmił, że już nie nagra żadnego hitu, ustępuje miejsca nowemu pokoleniu. Wciąż jednak koncertował. Ale od jakiegoś czasu Jerzy Połomski nie pojawia się na scenie. Podobno przyczyną jest pogarszające się zdrowie artysty.

Wszyscy znamy jego ponadczasowe przeboje: "Cała sala śpiewa z nami" (POSŁUCHAJ), "Bo z dziewczynami" (POSŁUCHAJ), "Nie zapomnisz nigdy" (POSŁUCHAJ), nuciła je cała Polska, wtórując jego aksamitnemu barytonowi. Bilety na występy Jerzego Połomskiego przez dekady rozchodziły się jak świeże bułeczki.

Reklama

W 2017 roku wzruszony świętował jubileusz 60. lecia pracy artystycznej. Jeszcze do końca zeszłego roku mogli go posłuchać fani w wielu zakątkach kraju.

- Mam pełne sale, nie życzyłbym sobie lepszego przyjęcia od tego, którym mnie darzy publiczność - mówił "Dobremu Tygodniowi" muzyk.

Niestety, od tego czasu na oficjalnej stronie wokalisty nie odnotowano żadnego planowanego występu. To zaniepokoiło wielbicieli jego talentu. Co jest przyczyną nagłego zniknięcia?

Okazuje się, że przyczyną może być perfekcjonizm. - Pan Jerzy ma poważne problemy ze słuchem, a ponieważ to profesjonalista, nie pozwala sobie na jakąkolwiek fałszywą nutę - ujawnia "DT" osoba z jego otoczenia.

Nie udało się skontaktować z panem Jerzym, ale jego menedżerka zapewniła, że jest zdrowy, lecz z racji wieku chce odpocząć. Artysta mieszka na warszawskim Mokotowie, który uważa za najpiękniejsze miejsce stolicy. Fani wciąż mają nadzieję, że zobaczą go na scenie...

***

Zobacz więcej materiałów:

Dobry Tydzień
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama