Jerzy Dziewulski ostro o konflikcie u Opozdów
O konflikcie w rodzinie Opozdów pisano już od lata ubiegłego roku. Jednak jego eskalacja nastąpiła kilka dni temu, kiedy to Antek Królikowski wraz z siostrą i mamą Joanny Opozdy pojechali do Buska-Zdroju, by odebrać rzeczy osobiste pani Małgorzaty. Doszło wówczas do strzelaniny. Ojciec aktorki użył broni. Była to co prawda broń czarnoprochowa, na której zakup nie trzeba mieć pozwolenia, jednak nie oznacza to, że nie jest ona niebezpieczna. Wręcz przeciwnie. Ekspert policyjny i antyterrorysta Jerzy Dziewulski tłumaczył w rozmowie z "Super Expressem" zasady jej działania.
Jak wyjaśnia, broń użyta podczas strzelaniny w Busku produkowana była przed 1885 rokiem i często zakupują ją kolekcjonerzy. Ładuje się ją przy pomocy ładunku czarnego prochu i wyrzuca się w wyniku strzału pocisk, który przeważnie ma kształt kuli. Niestety trafia ona również do osób, które nie są zainteresowane jej historią.
Jest coraz więcej przypadków użycia tej broni niezgodnie z jej przeznaczeniem. Posiadacze tej broni nie wiedzą, że strzelać z niej można tylko na strzelnicy, a nie w lesie, na podwórku, ani tym bardziej w domu
Jerzy Dziewulski jest wstrząśnięty brakiem konkretnych działań policji. Jego zdaniem funkcjonariusze powinni w tym przypadku zatrzymać Dariusza Opozdę.
Policja powinna natychmiast po oddaniu strzału wkroczyć do domu, bo nie wiadomo, jak dalej rozegrałaby się ta sprawa. Tam, gdzie jest broń, tam jest natychmiastowa reakcja policji
Zobacz też:
Gwiazdy wspierają Joannę Opozdę. Wsród nich także była dziewczyna Antka!
Joanna Opozda przerwała milczenie po aferze z ojcem. Trafiła do szpitala!
Żona Nikosia publikuje domowe wideo z 1997 roku. "Nikoś w prawdziwej odsłonie"










