Kochanka z Madagaskaru i pieniądze w słoikach… cała prawda o Dariuszu Opoździe!
W sobotę 8 stycznia doszło do strzelaniny w domu rodzinnym polskiej aktorki Joanny Opozdy. Jej ojciec Dariusz Opozda wyrzucił z mieszkania mamę Joanny – Małgorzatę, a następnie zabarykadował się w posiadłości z kochanką przywiezioną z Madagaskaru. Jeszcze przed zarzewiem afery główny bohater opublikował na swoim Facebooku nagranie, na którym zauważyć można słoiki pełne banknotów. Co oznaczają? O co właściwie kłócą się Opozdowie?
Przed kilkoma dniami w rodzinie Opozdów doszło do eskalacji konfliktu - Dariusz Opozda po powrocie do Polski zajął rodzinne mieszkanie i z bronią w ręku bronił się przed policją, która w towarzystwie Małgorzaty, jej młodszej córki oraz zięcia Antoniego Królikowskiego próbowała dostać się do środka. Przedmiotem sporu stały się pieniądze.
Opozda bowiem zarzucał swojej żonie i córkom brak wsparcia finansowego w najgorszych chwilach życia, a dokładnie po wypadku, któremu uległ na Madagaskarze. Kobiety zaprzeczały jednak jego plotkom i niezwłocznie zgłosiły się do prawnika, a Joanna wraz z Antonim wydali oświadczenie, w którym poprosili media o uszanowanie ich prywatności z uwagi na fakt błogosławionego stanu aktorki.
Podczas gdy Małgorzata Opozda w asyście najbliższych oraz policji próbowała dostać się do swojego mieszkania, żeby zabrać pozostawione w nim rzeczy, Dariusz zaczął strzelać z broni palnej. Jeden z wystrzelonych pocisków przebił ścianę i przeleciał tuż nad głowami rodziny i policjantów, którzy wówczas forsowali drzwi. W związku z konfliktem Opozdów policja interweniowała aż trzykrotnie, jednak nikogo nie zatrzymano.
Jeszcze przed wybuchem skandalu opublikował na swoim profilu nagranie, na którym wokół niego znajduje się wiele słoików z zaskakującą zawartością... pieniędzmi! Mężczyźnie towarzyszą: żona Małgorzata, córka Aleksandra oraz jego siostra Katarzyna, które zajmują się rejestrowaniem spotkania. Jak się okazuje, Małgorzata Opozda postanowiła oddać złoto i pieniądze, o które upominał się mąż. Mężczyzna sprawdził słoiki oraz odczytał oświadczenie o następującej treści: