Ostatnio po raz pierwszy przyznał publicznie, że po śmierci Anny Przybylskiej (36† l.) przechodził bardzo trudne chwile. Potrzebował czasu, by oswoić się z nową sytuacją, przywyknąć do życia bez ukochanej. Dziś Jarosław Bieniuk powoli wraca do normalności, bo - jak mówi - trzeba iść do przodu. Jednak swoje dzieci: 14-letnią Oliwię, 10-letniego Szymona i 5-letniego Jana zawsze będzie stawiał na pierwszym miejscu.
Dziś udało mu się tak zorganizować pracę, aby mieć czas na obowiązki domowe, pomoc w nauce, podwożenie dzieci na pozalekcyjne zajęcia. Starszy syn poszedł w ślady taty i od pięciu lat trenuje piłkę nożną, młodszy ćwiczy judo, zaś Oliwia chce - jak mama - zostać aktorką.
Coraz częściej jednak przy boku znanego piłkarza spotkać można także 25-letnią mieszkankę Gdyni Martynę. Niedawno towarzyszyła mu na imprezie fundacji hospicyjnej Gajusz w Łodzi, gdzie Bieniuk odbierał nagrodę dla swojej firmy za istotne wsparcie finansowe placówki.
Para spędziła razem majówkę, a nowa znajoma pochwaliła się wspólnym zdjęciem w sieci. Okazuje się, że Martyna zna dobrze dzieci piłkarza, nawiązała się między nimi serdeczna więź. Z Oliwią łączy je m.in. miłość do muzyki, ale także fakt, że 25-latka chodziła do tego samego Zespołu Szkół Jezuitów w Gdyni, do którego uczęszcza obecnie córka Jarosława.
- Jest w takim wieku, że bardzo potrzebuje rozmów z kimś, kto zrozumie problemy nastolatki - mówi znajomy rodziny.
Przyjaciółka piłkarza ukończyła także wzornictwo przemysłowe na ASP w Warszawie, w wolnym czasie jeździ na nartach, biega i podróżuje. W podróż po Stanach wybrała się z tatą, z którym jest mocno związana. Panowie podobno też już się poznali. Sam piłkarz nie chce komentować tej znajomości.
***Zobacz więcej materiałów z życia celebrytów
